Była ikoną polskiego kina lat 60., nazywaną „polską Marilyn Monroe” i „Cybulskim w spódnicy”. Jej kariera rozpoczęła się przypadkiem, ale szybko zdobyła szczyty popularności. Później miłość do amerykańskiego dziennikarza zaprowadziła ją za ocean, gdzie – zamiast sukcesu – czekały ją samotność i uzależnienie, a w końcu zapomnienie.
Elżbieta Czyżewska – gwiazda, która zgasła w blasku własnej legendy
Elżbieta Czyżewska urodziła się 14 maja 1938 roku w Warszawie. Jej ojciec zginął podczas II wojny światowej, a matka – zmagająca się z problemem alkoholowym – oddała ją do domu dziecka w Konstancinie. Po powrocie do matki, Czyżewska marzyła o wyrwaniu się z biedy i zdobyciu uznania. Później przypadkiem trafiła na egzaminy do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, gdzie miała jedynie towarzyszyć kolegom. Jednak to ona została przyjęta, co rozpoczęło jej błyskotliwą karierę aktorską. Jej koleżanką z roku była Beata Tyszkiewicz, która załatwiła jej miejsce w akademiku. Opisała przyjaciółkę słowami: „Urocza, szalenie zabawna, szybka i inteligentna”.
W latach 60. Czyżewska była jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. W ciągu niespełna 8 lat zagrała w 23 filmach (w tym dziełach Stanisława Barei). Wystąpiła w takich produkcjach, jak m.in. „Małżeństwo z rozsądku”, „Żona dla Australijczyka” czy „Rękopis znaleziony w Saragossie”. Jej uroda i talent sprawiły, że nazywano ją „polską Marilyn Monroe” oraz „Cybulskim w spódnicy”.
W 1965 roku, po rozwodzie z reżyserem Jerzym Skolimowskim, Czyżewska zakochała się w Davidzie Halberstamie, amerykańskim korespondencie „The New York Times” żydowskiego pochodzenia. Ich związek był szeroko komentowany, a małżeństwo zawarte w tym samym roku wywołało wielki skandal w PRL-u. Władze uznały Halberstama za persona non grata (gdyż publicznie skrytykował Władysława Gomułkę i działania polskich władz) i nakazały mu opuszczenie kraju. Czyżewska zdecydowała się wyjechać z nim do Nowego Jorku, co zakończyło jej karierę w Polsce.
W Stanach Zjednoczonych Czyżewska nie zdołała powtórzyć sukcesu z Polski. Mimo, że opanowała język angielski, silny akcent uniemożliwiał jej zdobycie znaczących ról. Zagrała m.in. w filmie „Cadillac Man” oraz w jednym z odcinków serialu „Seks w wielkim mieście”, ale były to epizodyczne występy. Występowała też w teatrze alternatywnym, gdzie oczarowana jej grą była początkująca wtedy Meryl Streep. Później tęsknota za domem, brak pracy i pewna bariera językowa sprawiły, że artystka zaczęła topić smutki w wysokoprocentowych trunkach, co doprowadziło do rozpadu jej małżeństwa.
Po rozwodzie z Halberstamem w 1977 roku, Czyżewska popadła w depresję i uzależniła się od alkoholu. Jej mieszkanie na Manhattanie stało się miejscem spotkań polskiej bohemy, ale także symbolem jej samotności i tęsknoty za ojczyzną. Kiedy na początku lat 90. aktorka wróciła do Polski i wystąpiła w sztuce „Szósty stopień oddalenia”, nie spotkała się z ciepłym przyjęciem ze strony publiczności. W 2007 roku przeżyła śmierć siostry Krystyny oraz byłego męża, co pogłębiło jej depresję. Finalnie Elżbieta Czyżewska zmarła 17 czerwca 2010 roku w Nowym Jorku na raka przełyku w wieku 72 lat. Jej pogrzeb odbył się cztery miesiące później na Powązkach Wojskowych w Warszawie.
Czytaj też:
Była najpiękniejszą aktorką PRL-u. Jej karierę zniszczył romans z politykiemCzytaj też:
Polska Brigitte Bardot i skandal obyczajowy PRL-u, który wstrząsnął światem artystówCzytaj też:
Zagrała w kultowym serialu PRL, potem zniknęła. „Ta rola była przekleństwem”