Uwielbiana przez miliony widzów, nazywana „polską Brigitte Bardot” i „Słoneczkiem PRL-u”, Irena Karel miała wszystko — talent, urodę i ogromną popularność. Jednak jej życie prywatne skrywało dramaty, o których przez lata mówiło się jedynie szeptem.
Irena Karel: wielka kariera i skandale, które przyćmiły jej sławę
Irena Karel w latach 60. i 70. była jedną z największych gwiazd polskiego kina. Widzowie pokochali ją za role w takich produkcjach jak „Wilcze echa”, „Rzeczpospolita babska”, „Czterej pancerni i pies”, „Trędowata” oraz „Życie na gorąco”. Krytycy okrzyknęli ją „Słoneczkiem PRL-u”, a jej urodę porównywano do samej Brigitte Bardot. Choć artystycznie odnosiła spektakularne sukcesy, życie prywatne Ireny Karel naznaczone było dramatami i skandalami, które elektryzowały opinię publiczną.
Jej popularność była tak ogromna, że wzdychała do niej cała Polska. Jednak osobiste wybory aktorki nie zawsze spotykały się ze zrozumieniem. W jednym z wywiadów aktorka wyznała, że doświadczyła dramatycznych chwil związanych ze swoim narzeczonym, który próbował odebrać sobie życie.
„To było coś strasznego. Bardzo mnie to wtedy przeraziło i na długo zostawiło ślad” — mówiła w 2015 roku w rozmowie z magazynem „Rewia”.
Jednak najgłośniejszym skandalem była jej relacja z Andrzejem Łapickim — legendą polskiego kina i teatru. Łapicki był wówczas żonaty, co jeszcze bardziej podsycało plotki i sensacje wokół ich romansu. „Byłam młoda, zakochiwałam się szybko i intensywnie. Może zbyt intensywnie” — przyznała Irena Karel w 2005 roku w wywiadzie dla „Tele Tygodnia”.

Romans z Łapickim był szeroko komentowany w środowisku aktorskim, a Karel musiała zmierzyć się z falą krytyki i spekulacji. Chociaż para ostatecznie się rozstała, skandal na długo rzucił cień na jej wizerunek w mediach. Po tych wydarzeniach aktorka na pewien czas wycofała się z życia publicznego, szukając spokoju i dystansu od medialnego zgiełku. Mimo burzliwych przeżyć, nie zrezygnowała jednak z kariery artystycznej i konsekwentnie budowała swoją pozycję w polskim kinie.
Po przykrych przeżyciach aktorka próbowała poukładać swoje życie na nowo. Związała się z Zygmuntem Samosiukiem, z którym tworzyła małżeństwo do jego nagłej śmierci w 1983 roku. Irena Karel została wdową niespodziewanie – dostała wiadomość o odejściu męża podczas swojego pobytu w USA. To był dla niej cios prosto w serce. Wyrzucała sobie, że nie była przy nim, kiedy jej potrzebował. Po tym wydarzeniu na pół dekady wycofała się z życia publicznego. Przed kamerę wróciła w 1988 roku, ale nigdy nie odzyskała pozycji, jaką miała w przeszłości.
Dziś Irena Karel rzadko udziela wywiadów, ale w rozmowie z „Twoim Stylem” podsumowała swoje życie słowami: „Życie mnie doświadczyło. Ale mimo wszystko czuję się szczęśliwa, że mogłam przeżyć tak wiele emocji — także tych trudnych”. Z kolei w 2015 roku w rozmowie z „Vivą!” dodała: „Nie żałuję niczego. Wszystko, co się wydarzyło, ukształtowało mnie jako człowieka”.
Czytaj też:
U szczytu popularności gwiazda PRL-u zniknęła. Walczyła o życie mężaCzytaj też:
Była seksbombą PRL-u. Kontrowersje wywoływał jej otwarty związekCzytaj też:
Aktor PRL-u został zniszczony przez nałóg. „Pił, bo musiał”