Romans z Polakiem zniszczył egzotyczną aktorkę. „Nie umiała się odnaleźć”

Romans z Polakiem zniszczył egzotyczną aktorkę. „Nie umiała się odnaleźć”

Reri (Anne Irma Ruahrei Chevalier) oraz Eugeniusz Bodo w filmie „Czarna Perła” z 1934 roku
Reri (Anne Irma Ruahrei Chevalier) oraz Eugeniusz Bodo w filmie „Czarna Perła” z 1934 roku Źródło: Wikimedia Commons / Wierzbowski / Public domain
Historia Reri i Eugeniusza Bodo to gotowy scenariusz na melodramat – z wielką miłością, upadkiem i ucieczką za granicę.

Była egzotyczną pięknością z Tahiti, on – królem przedwojennego kina. Ich miłość przyciągała uwagę całej Warszawy, ale za fasadą wspólnego szczęścia kryły się nieporozumienia, samotność i alkohol. Reri rzuciła dla Bodo wszystko – kraj, karierę i rodzinę. On, kiedy przestała być mu potrzebna, zostawił ją ze złamanym sercem.

Miłość Reri i Eugeniusza Bodo

Reri, a właściwie Anna Irma Ruahrei, była tancerką i aktorką z Polinezji Francuskiej. Świat usłyszał o niej po premierze niemieckiego filmu „Tabu” z 1931 roku, w którym zagrała główną rolę. W Europie robiła furorę – była inna, egzotyczna, hipnotyzująca. Do Polski trafiła z kolei dzięki Eugeniuszowi Bodo, który w 1934 roku zaprosił ją do współpracy przy filmie „Czarna perła”. Właśnie wtedy między nimi narodziło się uczucie.

Na warszawskich salonach byli sensacją – on, urodzony elegant, ona – dziewczyna o niespotykanej urodzie, ubrana w perły i pióra. Ale związek, który na ekranie wyglądał jak bajka, w rzeczywistości okazał się dla Reri początkiem końca. Jak wspominał Arkady Fiedler w książce „Mój ojciec i dęby”, który poznał Reri osobiście w Paryżu: „Była kobietą szalenie wrażliwą. Wierzyła, że Bodo ją kocha. Kiedy ją zostawił, nie umiała się odnaleźć. Alkohol dawał jej zapomnienie, ale tylko na chwilę”.

Reri dla Bodo została w Polsce, gdzie nie znała języka, nie miała rodziny ani pracy poza tym, co załatwił jej partner. Kiedy ich relacja się rozpadła – a Bodo coraz częściej widywano z innymi kobietami – Reri zaczęła pić. Pojawiły się ataki histerii, nieprzewidywalne zachowania. W końcu wyjechała z Polski, złamana psychicznie i fizycznie. Trafiła do Francji, a potem wróciła na Tahiti, gdzie jej ślad urywa się w latach 40.

Bodo do końca życia nie wypowiadał się publicznie o tej relacji. Reri natomiast, w jednym z listów do znajomej (jak podano w książce „Skandale przedwojennego kina”), pisała: „On mnie uczynił królową, a potem zepchnął z tronu. Ale ja go nadal kocham”. Choć ta przygoda mogła skończyć się inaczej i być opowieścią o miłości ponad podziałami oraz kulturową różnorodnością, to stała się historią o tym, jak samotność, uzależnienie i złamane serce mogą zniszczyć kobietę.

Czytaj też:
Był amantem polskiego kina. Do szału doprowadzały go fanki
Czytaj też:
Adoptował syna, później był przez niego torturowany. Wielki aktor zginął tragicznie

Źródło: WPROST.pl