Z tym musiał się zmierzyć gwiazdor lat 80. „Wstrzymywali emisję”

Z tym musiał się zmierzyć gwiazdor lat 80. „Wstrzymywali emisję”

Wojciech Waglewski podczas koncertu w 1997 roku
Wojciech Waglewski podczas koncertu w 1997 roku Źródło: PAP / CAF/Piotr Walczak
Twórca ponadczasowych hitów opowiedział o czasach PRL. Wojciech Waglewski zdradził, jak artyści radzili sobie z obostrzeniami nakładanymi przez władzę.

Wojciech Waglewski to polski gitarzysta, kompozytor, aranżer i producent muzyczny, a także członek Akademii Fonograficznej ZPAV oraz Polskiej Akademii Filmowej. W trakcie swojej kariery współpracował z takimi artystami, jak m.in. Raz, Dwa, Trzy, Kazik Staszewski, T.Love, Lech Janerka, Krystyna Prońko, Edyta Bartosiewicz, Kayah, Maria Peszek czy Maciej Maleńczuk.

W 1984 został członkiem nowo powstałej grupy Morawski Waglewski Nowicki Hołdys, z którą m.in. nagrał ścieżkę dźwiękową do filmu „Stan wewnętrzny” i album pt. „Świnie”. Niedługo później z kolei za namową Hołdysa założył zespół Voo Voo, którego został liderem. W 1985 roku zagrał też koncert na festiwalu w Jarocinie, za który zebrał przychylne recenzje w prasie. Teraz wspomniał, jak wyglądało tworzenie w tych czasach.

Wojciech Waglewski o PRL-u

Wojciech Waglewski z Voo Voo obecnie promuje wydany na płycie koncert z serii MTV Unplugged, zarejestrowany 10 kwietnia 2024 roku w Teatrze Dramatycznym im. Gustawa Holoubka w Warszawie. Z tego powodu niedawno był gościem programu „Cała muzyka” w Radiu Złote Przeboje. W trakcie rozmowy twórca takich przebojów, jak „Gdybym” czy „Nim stanie się tak”, opowiedział o początkach kariery i tym, jak w PRL cenzura próbowała uciszyć artystów.

– Mieliśmy największe problemy wtedy, kiedy nagrywałem ze Zbyszkiem Hołdysem słynną płytę „Świnie”. Jeśli ktoś nagrywa tuż po stanie wojennym płytę pod tytułem „Świnie” (...) to nie powinien być zdziwiony, że nie możemy tego utworu umieścić na płycie. (...) Mi się wydaje, że nie było bardziej oskarżającej płyty, z miejsca, w którym się znaleźliśmy w tych latach, niż ta – mówił.

Następnie wspomniał, jak kiedyś funkcjonowała cenzura. Wyjawił, że artyści musieli mierzyć się z nią w kilku sektorach. – Jedna część cenzury dotyczyła tego, co będzie na płycie, druga część cenzury tego, co na koncercie, a jeszcze trzecia tego, co w radiu. Jeszcze była autocenzura, co było najgorsze, to znaczy... Wstrzymywali emisje niektórych utworów, na przykład stacje radiowe, bo wydawało im się, że to może źle wypaść – tłumaczył.

Wojciech Waglewski dodał też, że zespól Waglewski Morawski Nowicki Hołdys miał swego czasu zatarg z Programem Trzecim Polskiego Radia. – Trójka nie chciała wyemitować utworu „Nie ma Boga” z płyty „Świnie”, twierdząc, że to jest stwór antyklerykalny, antykatolicki. To było bzdurą oczywistą, bo nie o tym był ten tekst, ale efektem było coś takiego, że nie puścili tego utworu. W związku z tym Zbyszek Hołdys zainicjował bojkot Programu Trzeciego i na naszym koncercie w Stodole nie było w ogóle dziennikarzy – wspominał.

Czytaj też:
Kultowy autor wywołał wielki skandal. Opisał romanse z nieletnimi
Czytaj też:
Zbigniew Wodecki wstydził się swojego hitu. Tę piosenkę nucił cały PRL

Źródło: WPROST.pl / Złote przeboje