Budda wyszedł z aresztu. Skomentował teledysk ze swoim udziałem

Budda wyszedł z aresztu. Skomentował teledysk ze swoim udziałem

Dodano: 
Budda i Grażynka
Budda i Grażynka Źródło: YouTube / Instagram
„Budda” po wyjściu z aresztu postanowił zajrzeć na YouTube. Sprawdził, jak radzi sobie utwór z jego udziałem i zostawił wymowny komentarz.

Po kilku tygodniach w areszcie Kamil „Budda” L. oraz jego partnerka Aleksandra K. zebrali pieniądze wymagane do opłacenia poręczenia majątkowego i wyszli na wolność. 26-latek musiał wpłacić 2 mln zł, a jego dziewczyna milion. Prokuratura zgodziła się na wypuszczenie podejrzanych po stwierdzeniu, że ryzyko matactwa zostało ograniczone do minimum.

Buddę wyszedł z aresztu. Wciąż czeka go proces

Nie oznacza to oczywiście końca problemów Buddy i jego partnerki. Wcześniej śledczy postawili im zarzuty wyłudzania podatku VAT i organizowania nielegalnych gier hazardowych. Youtuber zainteresowanie organów państwa przyciągnął w lipcu 2024 roku. Wszczęto wtedy kontrolę jego działalności, zwłaszcza organizowanych przez niego loterii.

Przepustką do udziału w loterii zamiast zwykłych losów były e-booki. To m.in. przez to w kłopoty wpadli youtuber oraz Adam U. i Tomasz Ch. E-booki są bowiem obłożone 5-proc. stawką VAT, a w przypadku zysków z loterii podatek ten wynosi 23 proc. Szacuje się, że zyski Buddy mogły wynieść przez trzy lata nawet 400 mln zł.

Pierwszy komentarz Buddy po opuszczeniu aresztu

Budda po opuszczeniu aresztu na powrót zanurzył się w świat mediów społecznościowych. Zamieścił komentarz pod teledyskiem do utworu „Pardon”, który nagrał wspólnie z raperem Luis Villain. „Mieli patrzeć na oczy, a nie saldo, ehh” – pisał youtuber.

Kamil L. nawiązywał oczywiście do refrenu tej samej piosenki. „Pardon, byku nie ma to tamto, patrz mi na oczy nie saldo. Zobacz w nich, ile przeszedłem, droga długa jak Phantom” – słyszymy w utworze.

Komentarz Buddy w ciągu doby polubiło ponad 40 tys. osób. Internauci odnosili się do słów influencera na różne sposoby. Niektórzy wprost pisali, że nie mogą doczekać się kolejnych informacji ze strony twórcy internetowego i jego wyjaśnień.

Czytaj też:
To łączy sprawy Palikota, ks. Olszewskiego i Buddy. Radca prawny o „metodzie-wytrychu”
Czytaj też:
Jest akt oskarżenia. Budda występuje w tej sprawie w roli pokrzywdzonego