Jej ojciec jest Rosjaninem, a mama Ukrainką. Sasha Strunin nie ukrywa swoich poglądów

Jej ojciec jest Rosjaninem, a mama Ukrainką. Sasha Strunin nie ukrywa swoich poglądów

Sasha Strunin
Sasha Strunin Źródło: Instagram / Sasha Strunin
Lata temu jej piosenki podbijały listy przebojów. Jak zmieniła się Sasha Strunin? W niedawnym wywiadzie opowiedziała o swojej rodzinie. Jej ojciec jest Rosjaninem, a mama Ukrainką.

Sasha Strunin stała się w Polsce znana dzięki występom w zespole The Jet Set. W 2005 roku występowała również w talent show „Idol”, w którym dotarła do półfinału. Z utworem „Time to Party” reprezentowała w 2007 roku Polskę w 52. Konkursie Piosenki Eurowizji. Dwa lata później rozpoczęła solową karierę i tak powstały jej największe dotąd hity, w tym „To nic kiedy płyną łzy”, „Emely” czy „Zaczaruj mnie ostatni raz”. Przez całą swoją dotychczasową karierę Strunin zajmowała się także modelingiem oraz próbowała swoich sił w aktorstwie. Grała między innymi w serialach „Pierwsza miłość”, „Na Wspólnej”, „Na sygnale” czy „Przyjaciółki”.

Strunin urodziła Leningradzie, jako jedyne dziecko śpiewaków operowych: Rosjanina Igora Strunina i Ukrainki Wity Nikołajenko. Małżeństwo jej rodziców zakończyło się rozwodem. Poza korzeniami rosyjskimi i ukraińskimi ma również korzenie polskie i białoruskie – jej prababcia ze strony ojca pochodziła z polskiej rodziny szlacheckiej Stankiewiczów.

Przez pierwsze dwa lata życia Strunin mieszkała na Ukrainie, u swoich dziadków, którzy wychowywali ją, gdy jej rodzice pracowali poza granicami Związku Radzieckiego. Kiedy otrzymali angaż w Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu, postanowili, wraz z córką, przeprowadzić się do Poznania. Strunin miała wtedy trzy lata, dlatego od zawsze w wywiadach podkreśla, że czuje się Polką i polski to jej pierwszy język.

Galeria:
Tak wygląda dziś Sasha Strunin. Pamiętacie jej piosenki?

Sasha Strunin jest córką Rosjanina. Nie kryje się ze swoimi poglądami

W tak trudnym dla swojej rodziny czasie agresji Rosji na Ukrainę, Strunin przyznaje, że jej mama, która jest obecnie w Rosji, musi mierzyć się z przykrymi sytuacjami.

– Jestem córką Ukrainki, więc wspieram ją sercem. Ona znajduje się teraz w Rosji, ale też jest jej bardzo ciężko. Wspieram jak mogę, ponieważ jestem wewnątrz tego i jest to bardzo surrealistyczna, trudna robota ze względu na to, że w Rosji panuje wielka propaganda. Ja też jestem córką Rosjanina. Oczywiście, żeby była jasność, moja rodzina jest przeciwna wojnie i bardzo cierpi z tego powodu. Ale wspieram jak mogę, każdego dnia. Mamy Ukraińców dookoła siebie i po prostu wspieramy tych ludzi, żyjąc i pokazując im, że można żyć, wspierając ich, dając im pracę i takie bardzo podstawowe rzeczy do życia – podkreśliła.

Mówiła także o hejcie, jaki spotyka Rosjan, którzy często sprzeciwiają się temu, co robi Putin. – Jak ludzie słyszą „Rosja”, to od razu wszystko jest źle. Ja jednak jestem od trzeciego roku życia w Polsce i nigdy nie czułam się hejtowana. Każdy wie, że reprezentowałam Polskę na konkursie Eurowizji, przeszłam przez całą edukację w tym kraju, czuję się Polką. Nigdy żadnego hejtu nie doświadczyłam. Ale jestem sobie w stanie wyobrazić, że Rosjanie mają hejt – wyjaśniła. – Ludzie idą za instynktem, słyszą „Rosjanie” i od razu myślą, że ci ludzie wspierają wojnę, co nie jest prawdą, bo w Rosji są ludzie, którzy bardzo walczą z tym system i dostają bardzo mocno po tyłku za to. Więc jest im też bardzo ciężko, nawet podwójnie. Są tam nadal, znajdują się na terytorium Rosji i muszą za to płacić wysoką cenę – opisała piosenkarka.

Czytaj też:
Magda Gessler już sprzedaje świąteczne potrawy. Ile kosztują? Tyle, co spora choinka!
Czytaj też:
Polska aktorka zagrała u boku Moniki Bellucci. „Największe zawodowe wyzwanie”

Sasha Strunin – To nic kiedy plyna lzy
Źródło: WPROST.pl / Jastrząb Post