Choć po śmierci Anny Przybylskiej Jarosław Bieniuk regularnie pojawiał się w polskim show-biznesie, a tabloidy opisywały jego kolejne związki, to od kilku lat unika rozgłosu. Były piłkarz poświęcił się rodzinie i nie pokazuje się publicznie, a w mediach społecznościowych nie jest zbytnio aktywny. Teraz jednak opublikował post, w którym opisał niezwykle emocjonującą dla siebie sytuację.
Jarosław Bieniuk uniknął tragedii
W rodzinie Bieniuków to Oliwia jest najbardziej aktywną w social-mediach osobą. 21-latka jest własnie w szkole aktorskiej i na Instagramie ma już ponad 300 tys. obserwujących, którzy zachwycają się jej urodą. Zdecydowanie rzadszym użytkownikiem tej platformy jest z kolei jej ojciec. Jarosław Bieniuk obecnie skupia się na wychowywaniu dwóch synów, a także pracy jako trener w Lechii Gdańsk. Choć prowadzi spokojne życie, to mało brakło, a spotkałaby go tragedia.
We wtorek 17 września Jarosław Bieniuk poinformował, że przebywał na terenie Gdańskiego Ośrodka Sportu, znajdującego się przy ulicy Traugutta 29. Zaledwie kilka minut po jego odjeździe, drzewo runęło na zaparkowane tam samochody. 45-latek opublikował zdjęcie z miejsca zdarzenia i zaapelował do władz Gdańska o zabezpieczenie terenu, w którym doszło do wypadku.
„Wczoraj na T29 miałem dużo szczęścia, pięć minut po moim odjeździe drzewo runęło na dwa samochody. Nie wiem, czy można to jakoś zabezpieczyć, ale kiedyś może dojść do tragedii. Codziennie setki dzieci tamtędy przechodzą lub szukają piłek, które wyleciały za ogrodzenie” – napisał Bieniuk.
Pod wpisem pojawiło się kilka komentarzy internautów, którzy radzili, gdzie można zgłosić takie zdarzenie. Jedna z osób pokusiła się z kolei na przejmujące słowa i napisała: „Ktoś tam nad tobą czuwa”, mając zapewne na myśli Annę Przybylską.
instagramCzytaj też:
Jarosław Bieniuk w przejmujących słowach o śmierci Anny Przybylskiej. „Lekarz zostawił nas z tym problemem”Czytaj też:
Zapadł wyrok ws. matki Anny Przybylskiej. Seniorka nie kryje rozczarowania