Filip Chajzer reaguje na informacje o zatrzymaniu matki chorego Oskara. Dziękuje Bogu i „tym, co zostali”

Filip Chajzer reaguje na informacje o zatrzymaniu matki chorego Oskara. Dziękuje Bogu i „tym, co zostali”

Filip Chajzer
Filip Chajzer Źródło: Instagram / Filip Chajzer
Zatrzymana została matka chorego Oskara, która oskarżała Filipa Chajzera i jego fundację o wstrzymanie wpłat na leczenie syna. Kobiecie postawiono zarzut, a na reakcję dziennikarza nie trzeba było długo czekać.

Przypomnijmy, w maju tego roku serwis Goniec opisał aferę, związaną z fundacją Filipa Chajzera „Taka Akcja”, która miała wspierać śmiertelnie chorego Oskara i rzekomo przestała wypłacać pieniądze na lek dla chłopca. W wywiadzie Monika K. mówiła, że na koncie zbiórki zostało jeszcze 350 tys. zł, a wstrzymanie tych środków jest zagrożeniem dla życia jej syna.

Portal utrzymywał, że dyrektor fundacji Krzysztof Ś., miał usłyszeć zarzuty przywłaszczenia 700 tysięcy złotych. Fundacja utrzymywała natomiast, że kobieta jest oszustką. Z kolei sam Chajzer w tym czasie wyjechał z Polski, jednak w rozmowie z mediami podkreślał, że gdy tylko wykrył sprawę, niezwłocznie zgłosił ją do prokuratury. – Zarówno w temacie zniknięcia pieniędzy z konta fundacji, jak i podejrzenia fraudu pani Moniki K. – przekazał.

Teraz dziennik „Fakt” donosi, że w zeszłym tygodniu doszło do zatrzymania Moniki K. w związku z wyłudzeniem znacznej kwoty pieniędzy. – Kobieta ta usłyszała zarzut wyłudzenia prawie miliona złotych na szkodę fundacji – cytuje dziennik swojego informatora.

Chajzer o mamie chorego Oskara: Zamieniła moje życie w koszmar

Na doniesienia zareagował już sam Chajzer. Dziennikarz zamieścił serię wpisów na Instagramie, w których dziękuje Bogu.

„Dziękuję tym, którzy zostali ze mną. Dziękuję, dobry Boże. Słuchałeś. Kiedy nie było się już czego chwycić, zostałeś mi tylko Ty. Tylko i aż. Kiedy codziennie od miesięcy czytasz o sobie, że przez Ciebie umiera dziecko, które okradłeś, to wierzcie mi... zostaje już tylko modlitwa” – pisał.

Z kolei w rozmowie z „Faktem” Chajzer przyznał, że mama Oskarka zmieniła jego życie w koszmar. – To jest kobieta, która wiosną wyleciała do Stanów i wysyłała mediom zdjęcie przy pustej lodówce. Mówiła, że nie ma czego jeść, że jej dziecko za chwilę umrze. Zaangażowała mnie i moje dobre serce po to, żeby jej pomóc, i ja jej pomagałem – najlepiej, jak potrafiłem. Jednak w pewnym momencie słowa, fakty i przesyłane faktury przestały się zgadzać. Kiedy zorientowałem się, że fundacja, którą założyłem, jest okradana, zgłosiłem sprawę do prokuratury – wyjaśnił.

Czytaj też:
Ogłoszono nowego prowadzącego „Dzień Dobry TVN”. „To było moje marzenie”
Czytaj też:
Andrzej Sołtysik ujawnił zarobki Filipa Chajzera. „Wkurzyłem się”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Fakt