Przypomnijmy, pod koniec maja tego roku serwis Goniec opisał aferę, związaną z fundacją Filipa Chajzera. „Taka Akcja”, która miała wspierać śmiertelnie chorego Oskara, rzekomo przestała wypłacać pieniądze na lek dla chłopca. O sprawie zawiadomiła mama chłopca Monika Kozieł. Chodzi o kwotę 350 tys. zł. Portal już dwa miesiące temu informował, że dyrektor fundacji Krzysztof Ś., miał usłyszeć zarzuty przywłaszczenia 700 tys. zł.
W odpowiedzi na te rewelacje Filip Chajzer postanowił wyjechać z Polski, a w rozmowie z Pudelkiem stwierdził, że „wbija c**j w złe emocje”, ma dość wyzywania od „złodziei” i „morderców”. – Aktualnie kończę z pomocą komukolwiek poza sobą. Uważam, że życie powinno być fajne – przekazał wówczas.
Kolejne dziecko nie zobaczyło pieniędzy z fundacji Filipa Chajzera
Teraz serwis Goniec opisuje przypadek kolejnego chorego dziecka, które miało nie zobaczyć pieniędzy zebranych na swoje leczenie przez fundację „Taka Akcja”. Tym razem chodzi o kwotę 250 tys. zł, którą darczyńcy wpłacili w ramach wsparcia chłopca chorego na guza mózgu. Te środki miały zostać przeznaczone na kosztowne leczenie w USA.
– Jesteśmy jednymi z tych, którzy nie otrzymali żadnych pieniędzy – podała w rozmowie z portalem rodzina chłopaka. – Będąc podopiecznym, mój syn zasługuje chyba na słowo wyjaśnienia, co tak właściwie się stało i czy ma szanse na to, żeby ćwierć miliona złotych wpłacone dla niego przez dobrych ludzi trafiło na jego leczenie – podkreśliła.
Goniec podaje, że prawdopodobnie jednak problem polega na tym, że na kontach fundacji nie ma wystarczających środków na spłatę kolejnych zobowiązań. Filip Chajzer ani reprezentująca go menadżerka nie odpowiadają na próby kontaktu ze strony dziennikarzy portalu.
Czytaj też:
Rekord Podsiadły, ojcowie nowej ery i wizerunek polskiego przedsiębiorcy. Co jeszcze w nowym „Wprost”?Czytaj też:
Filip Chajzer otworzył nowy punkt gastronomiczny w Warszawie. „Jaram się”