Marianna Schreiber opisuje kulisy imprezy i uderza w polskie gwiazdy. „Tego było już dla mnie zbyt wiele”

Marianna Schreiber opisuje kulisy imprezy i uderza w polskie gwiazdy. „Tego było już dla mnie zbyt wiele”

Marianna Schreiber
Marianna Schreiber Źródło: Instagram / Marianna Schreiber
Marianna Schreiber wzięła udział w jednej z show-biznesowych imprez, na której pojawiła się plejada polskich gwiazd. Dzień po wydarzeniu celebrytka postanowiła opisać, jak gala wyglądała za kulisami.

Schreiber swój wpis zaczęła zapewnieniem, że ma zamiar wyrazić swoją mocną ocenę i nie będzie zwracała uwagi na hejt z tego powodu, ponieważ „jest szczera i nie potrafi udawać”. Dalej celebrytka określiła zaproszonych na wtorkowe wydarzenie „pompatycznymi i zadufanymi w sobie bucami”.

„Osoby z manią wielkości przykrywające swoje wygórowane ego strojami, których poza tym dywanem, większość z nich po prostu wstydziłoby się założyć.Czy Ci ludzie naprawdę nie mogę być normalni tylko muszą udawać kogoś kim nie są? Muszą się ścigać na te stroje i na to wszystko?” – pyta.

Celebrytka stwierdziła, że dlatego właśnie „woli freak fighty od showbiznesu”. „Tam przynajmniej każdy mówi szczerze co myśli a tutaj: »oh jak pięknie, oh jak ślicznie« tylko po to, by po przejściu jednego metra, obrabiać koledze, lub koleżance tyłek” – stwierdza.

Marianna Schreiber uderza w Barbarę Kurdej-Szatan

Schreiber twierdzi, że podczas imprezy gwiazdy pytały o to, czemu muszą stać w kolejce i stwierdzały, że to „upokarzające”.

„Do tej pory zastanawiam się jak niektórzy z nich mogli stać się celebrytami, czy tam influencerami z takim podejściem do życia, z takim podejściem do normalnych zjadaczy chleba, czyli do praktycznie każdego z nas? Przepraszam, jeśli za bardzo mi się ulało, ale creme de la creme była wczorajszej imprezy była moja »ulubienica« Barbara Kurdej-Szatan w roli prowadzącej. Tego było już dla mnie zbyt wiele, bo nie muszę chyba wspominać jej haniebnych słów o polskich mundurowych” – napisała.

Schreiber pochwaliła fakt, że nagrody otrzymały Teresa Lipowska i Doda, ale dodała, że był to „teatr próżności”, do którego nie pasowała w „swojej sukience za 120 złotych”.

instagram

„Nie jest to kreacja dla osób które wyżej >{*>{ niż pupę mają, tylko dla normalnych kobiet, które nie mają kompleksów i po prostu chcą wyglądać ładnie i komfortowo, a nie święcić kilkucyfrową długością metki (bo i taki tekst się pojawił podczas wchodzenia – »To skandal, żebym czekała w sukience za 50000 zł«)” – podsumowała.

Czytaj też:
Mówiła, że „przypier****” Magdzie Gessler. Uczestniczka „Kuchennych rewolucji” znów budzi emocje
Czytaj też:
Marianna Schreiber rzuciła wyzwanie posłance Lewicy. „Zapraszam do klateczki”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl