Pracę w Telewizji Polskiej Joanna Kurska rozpoczęła w 2011 roku. Przez pięć lat zarządzała Biurem do spraw Programowych. Tam poznała Jacka Kuskiego, a gdy została jego partnerką, postanowiła pożegnać się ze spółką. Wróciła do TVP po dymisji swojego męża we wrześniu 2022 roku, a w 2023 roku została szefową „Pytania na Śniadanie”.
W grudniu, tuż po przejęciu Telewizji Polskiej przez nowych włodarzy, w związku ze zmianą rządu, Joanna Kurska udała się na urlop i w styczniu 2024 roku ogłosiła, że nie wróci już do TVP. Wtedy też światło dzienne ujrzało pismo dotyczące zarobków kadry kierowniczej w telewizji publicznej za rządów PiS. Dowiedzieliśmy się wówczas, ile zarabiali dyrektorzy TAI – Michał Adamczyk i Jarosław Olechowski, a także ich zastępcy Samuel Pereira, Marcin Tulicki czy Rafał Kwiatkowski. Kwoty – czasami sięgające miliona złotych brutto, zszokowały opinię publiczną.
Na fali popularności informacji o zarobkach w TVP portal Onet.pl opublikował informacje na temat rzekomych zarobków Joanny Kurskiej. Dziennikarze napisali, że przez 13 miesięcy pracy w Telewizji Polskiej zarobiła ona brutto 1,53 mln zł, co daje 117 tys. zł miesięcznie.
Joanna Kurska pozywa Telewizję Polską
Joanna Kurska stanowczo zaprzeczyła tym doniesieniom, zapewniając, że nigdy nie miała takiej pensji. Dodała, że jako dyrektor programowa TVP otrzymywała miesięcznie 23 tys. złotych, czyli tyle samo, co jej poprzednik Sławomir Zieliński.
„Co więcej wraz z funkcją dyrektora programowego pełniłam obowiązki dyrektora marketingu TVP, za co nie pobrałam żadnego dodatkowego wynagrodzenia. Czyli byłam podwójnym dyrektorem na jednej pensji” – podkreśliła.
Kurska postanowiła teraz ukarać za te informacje nowych włodarzy TVP. W czwartek 8 lutego poinformowała, że pozwała stację za „kłamstwa i szczucie na nią”. Z pozwu o ochronę dóbr osobistych, który zamieściła w sieci Kurska wynika, że żąda od TVP zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. złotych.
Danuta Martyniuk wspiera Joannę Kurską i uderza w rządzących
Nieoczekiwanie pod wpisem w mediach społecznościowych Joanny Kurskiej na temat pozwu pojawiły się komentarze od żony gwiazdora disco-polo Zenona Martyniuka.
„Asiu! Brawo, brawo i jeszcze raz brawo. Masz moje poparcie. To jest teraz TVP PO” – stwierdziła Danuta Martyniuk.
„Dziękuję Danusiu, im się wydaje, że mogą wszystko, mogą nas opluwać, kłamać, niszczyć; że tylko oni mogą pracować w mediach, tylko oni mogą zarabiać, jeździć na wakacje, no chyba nie! Zbudowaliśmy piękną Polskę i nie damy tego zrujnować. Przecież oni nawet nie wygrali tych wyborów” – odpowiedziała Danucie Martyniuk była szefowa „PnŚ”.
Ta nie zostawiła wpisu bez odpowiedzi. „Oczywiście nie wygrali poskładali się z czterech i się mądrzą” – napisała.
Czytaj też:
Filip Chajzer ostro o obecnej władzy. „Nie na to głosowaliśmy”Czytaj też:
Małgorzata Tomaszewska zabrała głos po zwolnieniu z TVP. Przekazała niepokojące wieści