Bez wątpienia Szymon Hołownia jest jednym z największych objawień politycznych ostatnich tygodni. Choć wiele osób nie było przekonanych, co do tego, że były prowadzący „Mam talent!” sprawdzi się w roli marszałka Sejmu, dziennikarz udowodnił już, że doskonale odnajduje się w tej roli. Teraz w jednym z wywiadów oceniła go Martyna Wojciechowska. Wydała jednoznaczną opinię.
Ocena nowego marszałka Sejmu
Szymon Hołownia wprowadza do Sejmu wielkie emocje. Na sali obrad rzuca celnymi ripostami, a na konferencjach prasowych skutecznie wbija szpilki politykom PiS. O jego występach powstają memy, natomiast obrady Sejmu śledzą online setki tysięcy ludzi. Starania dziennikarza przynoszą imponujące efekty, ponieważ z sondażu IBRIS dla „Onetu” wynika, że to właśnie on cieszy się największym zaufaniem wśród polityków — ufa mu blisko połowa Polaków. To wynik o ponad 20 pkt proc. wyższy niż zanotowany tuż przed wyborami parlamentarnymi.
— Szymon Hołownia potrafi bardzo dobrze stosować rozmaite zabiegi komunikacyjne, ma obycie medialne, potrafi celnie ripostować. Jak dotąd udaje mu się to robić z kulturą, smakiem i odrobiną pieprzu. (...) Wprowadza element, który może być traktowany jako „show”. Trzeba jednak zaznaczyć, że stosowanie zabiegów, które zainteresowały odbiorców, a nawet więcej — spowodowały ich zaangażowanie — nie powoduje jednocześnie, że gubiona jest merytoryka obrad i powaga Sejmu — stwierdziła w rozmowie z „Onetem” dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Martyna Wojciechowska o Szymonie Hołowni
Media pytały już wielu byłych współpracowników Szymona Hołowni ze stacji TVN, co myślą na temat jego nowego stanowiska. Na antenie „Dzień Dobry TVN” wypowiadał się w tej kwestii m.in. Marcin Prokop. Teraz „Plejada” postanowiła porozmawiać z Martyną Wojciechowską, która na bieżąco śledzi to, co dzieje się w polskiej polityce. Okazało się, że od lat zna się z obecnym marszałkiem Sejmu. — Myślę, że znamy się dobrze. Mam nadzieję, że teraz, gdy jest marszałkiem, będzie o tym pamiętał — rzuciła pół żartem, pół serio. W dalszej części rozmowy przypomniała natomiast, jak wyglądało jej pierwsze spotkanie z dziennikarzem.
— Zawsze miałam bardzo dobre doświadczenia z Szymonem Hołownią. Poznaliśmy się wiele lat temu, gdy przeprowadzał ze mną wywiad. To był pierwszy nasz kontakt. Pamiętam, że to był burzliwy wywiad, mocna rozmowa. Zapadł mi w pamięć. Potem spotykaliśmy się w pracy niejednokrotnie — wspominała Martyna Wojciechowska.
Podróżniczka w bardzo pozytywny sposób oceniła jego sposób prowadzenia obrad. — To bardzo błyskotliwy, bardzo inteligentny i dobrze przygotowany do pełnienia tej funkcji człowiek. Wprowadza do Sejmu spokojną, merytoryczną debatę. Nie unosi się emocjami, za co bardzo go cenię. W ogóle wszystkich tych polityków, którzy potrafią rozmawiać merytorycznie, nie skupiać się wyłącznie na wytykaniu sobie błędów, ale na szukaniu rozwiązań i pokazywaniu szerszej perspektywy — stwierdziła prezeska fundacji UNAWEZA.
Dodała, że kocha Polskę i jest patriotką, a jeżdżąc na krańce świata chce być dumna ze swojego kraju. Pragnie, byśmy wszyscy skupiali się na tym, jak świat ma wyglądać „nie za rok, nie za dwa, nie za pięć, tylko za dziesiątki lat”.
Czytaj też:
Martyna Wojciechowska wyznaje, że „nie chciała żyć”: Upadłam na samo dnoCzytaj też:
Martyna Wojciechowska uczciła urodziny swojego taty. „Żałował, że nie mam męża”