Robert Bąkiewicz złożył kuriozalną obietnicę. Monika Richardson nie gryzła się w język

Robert Bąkiewicz złożył kuriozalną obietnicę. Monika Richardson nie gryzła się w język

Monika Richardson
Monika Richardson Źródło:PAP / FOTON
Monika Richardson przyznała, że wyjątkowo rozbawiła ją deklaracja wyborcza złożona przez Roberta Bąkiewicza. Dziennikarka nie zostawiła suchej nitki na kandydacie PiS.

Robert Bąkiewicz będzie się ubiegał w jesiennych wyborach parlamentarnych o mandat posła z list Prawa i Sprawiedliwości. Znany ze skrajnie prawicowych poglądów i licznych kontrowersyjnych wypowiedzi działacz wystartuje w okręgu radomskim. Kandydatura wzbudziła sporo kontrowersji.

Robert Bąkiewicz to były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. W trakcie organizowanych przez niego marszów narodowców wielokrotnie dochodziło do zamieszek a ponadto prezentowano rasistowskie, antyunijne oraz antyaborcyjne transparenty.

W ostatnich dniach kandydat na posła złożył zaskakującą deklarację. Na antenie Polsat News Robert Bąkiewicz zapewnił, że jeśli otrzyma mandat posła, będzie bronił praw kobiet. Obok tej obietnicy wyborczej nie mogła przejść obojętnie Monika Richardson. Dziennikarka nie ukrywała, że były prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości nie jest kandydatem z jej bajki.

Monika Richardson kpi z Roberta Bąkiewicza

– Bardzo mnie rozśmieszył jeden z kandydatów, który powiedział, że walczy o prawa kobiet. I wtedy czujna dziennikarka Polsatu powiedziała: »ale pan ma wyrok za naruszenie nietykalności cielesnej kobiety, więc chyba coś się panu pomyliło. Chyba pan jest niewłaściwym człowiekiem na niewłaściwym miejscu« – mówiła dziennikarka w rozmowie z Plejadą.

– To ja myślę, że 15 października będzie trzeba pokazać palcami tych, którzy są niewłaściwymi ludźmi, na niewłaściwym miejscu – dodała.

Monika Richardson zachęca do udziału w wyborach

Przy okazji Monika Richardson zachęcała do głosowania w jesiennych wyborach parlamentarnych. – Będę głosowała i bardzo, bardzo gorąco namawiam wszystkich. Słuchajcie, to jest jedyny sposób, żeby zaistnieć, żeby nasz głos przebił się, żeby zrobić coś sensownego dla tego bardzo styranego, zmęczonego kraju – stwierdziła.

– Każdy głos jest ważny. Jeśli wyjeżdżacie, jeśli macie inne zajęcia, weźcie ten cholerny papierek z miejsca zameldowania i głosujcie, gdziekolwiek byśmy nie byli. To jest naprawdę ważne – zaznaczyła.

Czytaj też:
Wiceszef MSZ pochwalił Roberta Bąkiewicza: Mogę ocenić go bardzo wysoko
Czytaj też:
Robert Bąkiewicz kandydatem PiS do Sejmu. Co na to Polacy? Sondaż