W nocy z poniedziałku 12- na wtorek 13 marca odbyła się 95. gala rozdania Oscarów. Na czerwonym dywanie niektóre z gwiazd pełniły rolę dziennikarzy, przeprowadzając wywiady ze swoimi kolegami po fachu. Od oscarowej gali nieprzerwanie w sieci trwa dyskusja na temat rozmowy modelki Ashley Graham i brytyjskiego aktora Hugh Granta. Oto, jak przebiegła.
Niewygodna rozmowa Graham i Granta na Oscarach
Na początku Graham zapytała Granta, co najbardziej podoba mu się na gali. Ten odpowiedział: „To fascynujące. Wszyscy tu są. Cała ludzkość. To Vanity Fair”. Aktor odniosił się do powieści Williama Makepeace'a Thackeraya z 1848 roku, podczas gdy Graham założyła, że chodzi o imprezę organizowaną przez „Vanity Fair” po Oscarach. – Och, tak – odpowiedziała. – Wszyscy czekają na Vanity Fair, aby dać na luz – stwierdziła. Potem było jeszcze gorzej.
– Kto chciałbyś, aby wygrał? – zapytała Graham. – Nikt konkretny – odpowiedział Grant. Kiedy padło pytanie o to, co ma na sobie aktor, ten odpowiedział, że „garnitur”. – Jak było grać w nominowanym do Oscara filmie „Glass Onion”? – zagaiła Graham. – Cóż, ledwo w nim gram. Jestem w nim może przez trzy sekundy – stwierdził aktor.
Graham odniosła się do wywiadu z Grantem
Graham zapytana została przez TMZ o to, jak czuje się po wywiadzie, który stał się viralem. – Wiecie co, mama nauczyła mnie tego, aby zabijać ludzi dobrocią. Więc proszę bardzo – stwierdziła.
Nie jest pewne, czy Grant specjalnie był dla modelki niegrzeczny. Część z internautów zwraca uwagę na to, że jest to typowy brytyjski humor, a Grant nie został zrozumiany.
Czytaj też:
„Bliscy”. Olaf Lubaszenko w nowym filmie Jaroszuka. Będzie hit? Zobaczcie zwiastunCzytaj też:
3. sezon serialu „Zbrodnie po sąsiedzku” ze zwiastunem. A w nim... Meryl Streep