Netflix ogłosił nową wersję „Znachora”, a fani są wściekli. „Są takie filmy, których się nie rusza”

Netflix ogłosił nową wersję „Znachora”, a fani są wściekli. „Są takie filmy, których się nie rusza”

„Znachor”
„Znachor” Źródło: Netflix
Netflix ogłosił, że tworzy nową ekranizację „Znachora” na podstawie powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Pomysł ten nie przypadł jednak wszystkim do gustu. Oto, jakie komentarze na ten temat można przeczytać w sieci.

Pierwsza ekranizacja „Znachora” miała premierę w 1937 roku. Film, w którym główne role zagrali Kazimierz Junosza-Stępowski, Wojciech Brydziński, Wanda Jerszewska i Romuald Gierasieński, wyreżyserowany został przez Michała Waszyńskiego. Druga adaptacja to rok 1982 i realizacja Jerzego Hoffmana. Wersja ta jest bardziej znana szerokiej publiczności – Jerzy Bińczycki na zawsze zapisał się w sercach widzów jako prof. Rafał Wilczur, Annę Dymną zapamiętali dobrze w roli Marii, a Tomasza Stockingera jako hrabię Leszka Czyńskiego.

Netflix ogłosił, że stworzył nową wersję „Znachora”, a fani są wściekli

Teraz Netflix ogłosił, że tworzy nową wersję kultowej produkcji, a fani produkcji Jerzego Hoffmana nie są zadowoleni. Pod postem na Facebooku Netfliksa jest już prawie 2 tysiące komentarzy, wśród których przeważają takie, których nie można zaliczyć do miłych.

„Po co? Są takie filmy, których się nie rusza. To klasyki”; „I tak pewnie będzie zdewastowany przez propagandowe ideologie i poprawności polityczne”; „Nie ma opcji. Pierwsza wersja najlepsza. Oglądałam już tyle razy i zawsze łzy płyną”; „Po jaką cholerę »odgrzewać« jeden z największych klasyków polskiego kina?”; „Wstaje rano, widze to i sobie myślę: o kurde, przespałam zime i już 1 kwietnia”; „Pewnych rzeczy się nie rusza, po prostu nie da się tego zrobić równie dobrze”; „Po co? Oryginalna wersja z Jerzym Bińczyckim i Anną Dymną była idealna”; „Po co przerabiać coś, co jest wyśmienite?” – tego typu komentarze przeczytać można pod postem Netfliksa.

Wśród wpisów znajdziemy też takie, w których internauci wymieniają, za jakie kolejne filmy powinien „zabrać się” Netflix. W tym kontekście niezadowoleni fani wymieniają m.in. „Czterej pancerni i pies”, „O dwóch takich, co ukradli Księżyc”, „Seksmisję” czy „07, zgłoś się”.

Czytaj też:
Quiz z filmu „Znachor”. Ile pamiętasz z klasyka?
Czytaj też:
30 dobrych thrillerów, które obejrzysz teraz na Netflix

Źródło: WPROST.pl