Podejrzenia o kryzysie w związku Filipa Chajzera i Małgorzaty Walczak rozpoczęły się od wpisu dziennikarki. Gwiazda w niedzielny wieczór udostępniła wymowne zdanie, które szybko zniknęło z sieci. „Być tu i teraz bywa trudno” – mogliśmy przeczytać na kolażu, który pojawił się na jej profilu. Zdjęcie podpisała „Helplesness” (ang. – bezsilność). Wcześniej prezenter został przyłapany przez fotoreporterów w restauracji z tajemniczą brunetką, którą zdecydowanie nie była Walczak.
Po tajemniczym wpisie dziennikarki, do sprawy odniósł się Filip Chajzer. Dziennikarz opublikował lakoniczny, ale wymowny wpis. „Moi drodzy. Wylewne komentowanie życia prywatnego to jak dobrze wiecie nie moja bajka” – zaczął Chajzer. Następnie nawiązał do decyzji podjętej razem z partnerką. „Dlatego wraz z Gosią najbardziej enigmatycznie jak tylko się da prosimy o uszanowanie naszych prywatnych decyzji” – podkreślił. Prowadzący Dzień Dobry TVN we wpisie wspomniał też o synu Aleksandrze, którego do tej pory wychowywał z dziennikarką. „Dobro dziecka jest dla nas zawsze najważniejsze. Dziękujemy z góry” – podkreślił. Do wpisu dodał zdjęcie fragmentu ogrodzenia, na którym możemy zobaczyć różową naklejkę z serduszkiem.
Małgorzata Walczak i Filip Chajzer rozstali się
Małgorzata Walczak i Filip Chajzer przez długi czas nie potwierdzali swojej relacji. Mimo że para była ze sobą od ponad 10 lat, to nie pozowali razem na ściankach i rzadko wspólnie pojawiali się na branżowych wydarzeniach. W 2017 roku para doczekała się syna Aleksandra. Po dodaniu wymownego wpisu Chajzer przestał obserwować matkę swojego dziecka. Dziennikarka nie zdecydowała się na ten sam krok i dalej obserwuje konto Filipa Chajzera.
Czytaj też:
„Infinite Storm”. Piękno można znaleźć nawet w burzy