Alec Baldwin przerywa milczenie po tragedii na planie filmu „Rust”

Alec Baldwin przerywa milczenie po tragedii na planie filmu „Rust”

Alec Baldwin
Alec Baldwin Źródło: Newspix.pl / Vanessa Carvalho/ZUMA Wire
Alec Baldwin przerwał milczenie po tragedii, która rozegrała się na planie filmu "Rust". Broń, której używał aktor w pewnym momencie wystrzeliła, raniąc dwie osoby. Jedna z nich – operatorka Halyna Hutchins – zmarła.

Przypomnijmy, że w czwartek 21 października na planie filmu „Rust” Joela Souzy doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Alec Baldwin, czołowy aktor produkcji, znany też z obrazów takich jak „Sok z żuka”, „Polowanie na Czerwony Październik” czy „Tramwaj zwany pożądaniem”, przypadkowo postrzelił dwie osoby – operatorkę i reżysera. 42-letnia Halyna Hutching zmarła na miejscu. Souza opuścił już szpital i jego stan jest stabilny. Na tę chwilę nie wiadomo, dlaczego rekwizyt wystrzelił i w jakich okolicznościach doszło do tragedii. Trwa policyjne śledztwo w tej sprawie.

Choć po zdarzeniu Alec Baldwin wydał oficjalne oświadczenie, to nie wypowiadał się jednak przed kamerami. Media rozpisywały się, że Baldwin przechodzi bardzo trudny okres i wycofuje się ze wszystkich projektów, które do tej pory realizował.

Alec Baldwin przerywa milczenie po tragedii na planie filmu „Rust”

Nagle jednak, w sobotę 30 października, serwis TMZ opublikował nagranie, na którym Alec Baldwin przez kilka minut odpowiadał na pytania paparazzi. Jak wskazywał, nie może on rozmawiać z mediami na temat trwającego śledztwa, gdyż zobowiązał się do tego przed policją. – Zakazano mi tego, nie mogę odpowiadać na takie pytania – powtarzał, dopytywany o wypadek na planie.

– Tego dnia, kiedy przyjechałem do Santa Fe, żeby rozpocząć zdjęcia, zabrałem ją na obiad razem z reżyserem. Tworzyliśmy bardzo zgrany zespół. I wydarzyła się ta okropna tragedia – powiedział, wskazując, że Halyna Hutchins była jedgo przyjaciółką.

– To sytuacja jeden na trylion – dodał, analizują, że tego typu wypadki zdarzają się bardzo rzadko. Baldwin ujawnił również, że jest w stałym kontakcie z bliskimi zmarłej operatorki.

twitter

Jak doszło do zdarzenia?

Pistolet, którego użył Baldwin w dramatycznym wydarzeniu był jednym z trzech, które specjalista od broni palnej zatrudniony do produkcji umieścił na specjalnym wózku przed budynkiem, w którym ćwiczono jedną ze scen filmu. Zgodnie z dokumentami sądowymi, które wyciekły po tragedii, pistolet podał Baldwinowi asystent reżysera Dave Halls, zapewniając, że broń jest bezpieczna, a dokładnie mówiąc: „zimny pistolet”. Ten jednak był załadowany nabojami.

Z dokumentów wynika też, że do tej pory skonfiskowały trzy czarne rewolwery, pudełka z amunicją, saszetkę z amunicją, kilka łusek, dwa skórzane pasy do broni z kaburami oraz artykuły odzieżowe i inne, na których znajdowała się krew.

Do tragedii dojść mogło już wcześniej?

„The Los Angeles Times” powołując się na anonimowych członków ekipy filmowej doniósł, że pięć dni przed tragiczną w skutkach strzelaniną, kaskader Baldwina przypadkowo wystrzelił dwa pociski po tym, jak jego również zapewniono o tym, że broń jest bezpieczna. Z kolei w rozmowie z „The Guardian” twórcy, którzy pracowali w przeszłości z Hallsem przekazali, że już na poprzednim planie filmowym zgłaszali obawy dotyczące bezpieczeństwa w kontekście używania broni palnej.

Czytaj też:
Tragiczne historie wypadków na planach filmowych w Hollywood