Informacje na temat problemów z prawem Doroty O. podał portal TVP.Info. Prokuratura Regionalna w Warszawie zarzuciła prezenterce pogody, że w połowie 2018 roku kupiła pięć faktur na sumę 35 tys. zł brutto, z czego ponad 8 tys. zł stanowił podatek VAT. Imprezy, za które wystawiono wspomniane faktury, miały w ogóle się nie odbyć. Za posługiwanie się fałszywymi fakturami grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Zarzuty pomocnictwa w posługiwaniu się dokumentami poświadczającymi nieprawdę usłyszał też menedżer prezenterki, współpracujący z wieloma innymi gwiazdami.
Dorota G. ofiarą oszustów?
Prezenterka odniosła się do opisywanych tutaj kwestii na swoim koncie na Instagramie. „Chciałabym publicznie i jednoznacznie oświadczyć, że nie brałam udziału w żadnym oszustwie finansowym” – możemy przeczytać. Jak tłumaczyła, padła ofiarą pewnych osób, które wykorzystały zaufanie jej oraz wielu jej znajomych z branży. „Czuję się nie tylko niewinna – nigdy nie fałszowałam żadnych faktur – ale i pokrzywdzona tą sytuacją” – podkreślała.
„Chcę wyjaśnić całą tę przykrą sprawę, podjęłam decyzję o współpracy z prokuraturą. Jedynym moim błędem było zaufanie osobom, które to zaufanie postanowiły wykorzystać” – pisała G.
instagramCzytaj też:
Tomasz O., znany polski aktor i zawodnik MMA, z zarzutami. Prokuratura wyjaśnia