„Saltburn” z 2024 roku, wyreżyserowany przez Emerald Fennell, to jeden z tych filmów, które zostają w głowie na długo po seansie. Mroczny, pełen napięcia thriller psychologiczny osadzony w świecie brytyjskiej arystokracji opowiada historię Olivera Quicka (Barry Keoghan), outsidera z przeciętnej rodziny, który trafia do świata elity za sprawą charyzmatycznego i bajecznie bogatego Felixa Cattona (Jacob Elordi). Lato spędzone w tytułowej posiadłości Saltburn staje się dla Olivera przepustką do świata pełnego luksusu, ale i mrocznych tajemnic.
Film w przewrotny sposób eksploruje temat społecznych podziałów, manipulacji i obsesji. Reżyserka, znana z głośnej „Obiecującej. Młodej. Kobiety”., ponownie bawi się konwencją i zaskakuje widza – nie tylko wizualnym rozmachem, ale także wielowarstwową narracją. Obserwujemy, jak Oliver, z początku zagubiony i niepewny, coraz bardziej wtapia się w dekadencki styl życia arystokracji, odsłaniając kolejne oblicza swojej osobowości.
Jeśli wydaje ci się, że zrozumiałeś film – te osiem faktów może sprawić, że spojrzysz na niego zupełnie inaczej.
8 faktów na temat „Saltburn”, które mogą zmienić to, jak postrzegasz film
8. Margot Robbie wyprodukowała film
Aktorka wyprodukowała „Saltburn” za pośrednictwem LuckyChap Entertainment, którą założyła z mężem. Ta firma wydała również w tym samym roku głośną „Barbie”, a Robbie po zakończeniu zdjęć do tego filmu, od razu odwiedziła plan zdjęciowy „Saltburn” po dwutygodniowej nieobecności.
7. Barry Keoghan stworzył pięć różnych wersji Olivera
Barry Keoghan stworzył pięć odrębnych wersji swojej niepokojącej postaci Olivera. Keoghan celowo zmieniał ton głosu, fizyczność i zachowanie za każdym razem, gdy Oliver pojawia się na ekranie, a to z kolei skłonić powinno widzów do analizy i wypatrywania, w jaki sposób transformacje te manifestują się w filmie.
6. Jacob Elordi przygotowywał się do roli w Elvisa Presleya podczas kręcenia „Saltburn”
Jacob Elordi zagrał w „Priscilli” natychmiast po zakończeniu zdjęć do „Saltburn”. Przygotowywał się do roli Elvisa Presleya w filmie każdej nocy w swoim pokoju hotelowym, po tym, jak przez cały długi dzień pracował na planie filmu „Saltburn”.
5. Saltburn to prawdziwa rezydencja z 127 pokojami
Film Saltburn kręcony był na terenie Drayton House, prywatnej posiadłości strzeżonej przez wpływową rodzinę od 1770 roku. Barokowy przepych Drayton House, obejmujący ponad 700 lat i 127 pokoi, pozostał niezauważony przez publiczność aż do premiery obrazu. Film uchwycił prawdziwą istotę tej posiadłości wartej 42,5 miliona funtów, z jej imponującymi murami i nieskazitelnymi ogrodami.
4. Finałowa scena, w której Oliver tańczy nago, wymagała 11 dubli
Ostatnia scena filmu początkowo przedstawiała Olivera spacerującego po rezydencji, ale ostatecznie została przerobiona na taniec nago. Ta zmiana miała na celu subtelne dopasowanie empatii widzów do niepokojącej perspektywy Olivera. Barry Keoghan, pomimo trudnej sceny, zgodził się, wykonać rutynę. Reżyserka starała się w tym eksponować człowieczeństwo Olivera, zachowując jednocześnie złowieszcze subtelności w jego wyrazie twarzy.
3. Mikstura „wody z kąpieli”, którą pił Oliver
Scena, w której Oliver pije wodę z wanny, z której właśnie wyszedł jego przyjaciel, była dla wielu widzów wręcz nie do zniesienia. W rzeczywistości woda, którą pił aktor była mieszanką jogurtu, mleka i wody. I nikt wcześniej nie leżał w tej miksturze nago!
2. Komplement od samego Ridleya Scotta
Reżyser „Gladiatora”, „Prometeusza” czy „Łowcy androidów”, w rozmowie z „The New York Timesem” uznał, że „Saltburn” to „najlepszy film, jaki widział w 2024 roku”.
1. Sceny z grobem nie było w scenariuszu
Tak, scena ta była improwizowana przez samego Barry'ego Keoghana. Aktor, chcąc zintensyfikować przedstawienie obsesji, poprosił o zamknięty plan, aby poeksperymentować z ryzykownymi pomysłami. Czytaj też:
10 perełek w tym tygodniu na Netfliksie. Polaków przyciągnie 6-odcinkowy thrillerCzytaj też:
Seriale i filmy w klimacie „Białego Lotosu”. Mamy dla was 18 propozycji