Znany niemiecki dziennik o filmie „Putin” Patryka Vegi. Miał „wstrząsnąć światem”

Znany niemiecki dziennik o filmie „Putin” Patryka Vegi. Miał „wstrząsnąć światem”

Dodano: 
Film „Putin” Patryka Vegi
Film „Putin” Patryka Vegi Źródło: Facebook / Patryk Vega
Najnowszy film Patryka Vegi „Putin” trafi do kin w najbliższy piątek 10 stycznia. W sieci pojawiają się już pierwsze recenzje produkcji. Jedna z nich ukazała się właśnie w „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Patryk Vega to jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich reżyserów. Znamy go z „Pitbulla”, „Kobiet mafii”, „Botoksu” czy „Pętli”. Niektóre z jego filmów generowały ogromne przychody, inne wycofywane były z kin ze względu na niską oglądalność. Teraz Vega kończy z tego typu tytułami i bierze się za kino międzynarodowe, a pierwszym z jego projektów jest „Putin”, który trafi do kin już 10 stycznia.

Budżet filmu wyniósł 12 mln dolarów, a zdjęcia kręcone były w Polsce, na Litwie i Malcie. Wedle zapowiedzi film jest thrillerem politycznym i „psychologicznym portretem rosyjskiego przywódcy”. Obraz ukazuje powiązania między Putinem a przestępczością zorganizowaną w czasach, gdy był on jeszcze burmistrzem Petersburga. Vega twierdzi, że jego film jest „artystycznym protestem przeciwko rosyjskiemu dyktatorowi i wojnie na Ukrainie„.

facebook

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze o polskim filmie „Putin”

W sieci pojawiają się już pierwsze recenzje obrazu, który krytycy obejrzeć mogli przed premierą. Wśród tych osób znalazła się Kerstin Holm z niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Krytyczka zwróciła uwagę na uderzające podobieństwo Sławomira Sobali do rosyjskiego prezydenta, które dodatkowo zostało wzmocnione poprzez wykorzystanie sztucznej inteligencji. Holm przypomniała, że także z tego powodu Leonid Słucki, deputowany do rosyjskiej Dumy, oświadczył, że to „zniekształcenie Rosji i jej prezydenta” za pomocą deepfake jest „częścią hybrydowej wojny informacyjnej przeciwko jego krajowi, więc nie obejrzy filmu i poradził innym, aby również tego nie robili”.

„Przeskakując w czasie, Vega szkicuje życie władcy, w którym przestępczość i tajne służby wywiadu wzajemnie się wzmacniają” – czytamy w recenzji Holm. Autorka wyjaśnia, że bohaterem kierują demony – duch herszta bandy i postać anima, pojawiająca się jako radziecka partyzantka.

Na końcu filmu mamy do czynienia z konającym przywódcą, któremu personel szpitala nie zamawia leków. „Vega sugeruje, że dążenie Putina do samoizolacji może ostatecznie obrócić się przeciwko niemu, a jego odejście może nieumyślnie przypominać odejście Stalina, którego podziwia” – pisze Holm.

Czytaj też:
Premiery dnia na streamingach: 3 perełki od Max i 2 hity od Netflix
Czytaj też:
Na Disney+ wpada petarda z 2024 roku! To kontynuacja serii kochanej przez miliony

Źródło: WPROST.pl