Hollywoodzki hit z Robertem DeNiro od dziś w kinach. To idealna propozycja na Dzień Ojca

Hollywoodzki hit z Robertem DeNiro od dziś w kinach. To idealna propozycja na Dzień Ojca

„Mój syn Ezra”
„Mój syn Ezra” Źródło:Monolith
W kinach zadebiutował dziś „Mój syn Ezra”, najnowszy film z Robertem DeNiro, Whoopie Goldberg i Bobbym Cannavale. To idealna propozycja na seans z okazji Dnia Ojca.

W piątek 21 czerwca, na dwa dni przed Dniem Ojca do polskich kin wszedł „Mój syn Ezra" – chwytający za serce dramat wyreżyserowany przez Tony'ego Goldwyna. To pełna humoru opowieść o mocy ojcowskiej miłości, która z całą pewnością pozostawi widzów z głową pełną głębokich refleksji. Ogromnym atutem produkcji jest gwiazdorska obsada. W „Mój syn Ezra" wystąpiła plejada uznanych i popularnych aktorów, m. in. Bobby Cannavale, Robert De Niro, Whoopi Goldberg I Rose Byrne.

„Mój syn Ezra". O czym jest film?

Bohaterem „Mój syn Ezra" jest komik Max Bernal (Bobby Cannavale), którego życie to chaos i improwizacja. Po rozwodzie znów mieszka z ojcem (Robert De Niro) i bez większych sukcesów próbuje przebić się w świecie komedii. Z byłą żoną (Rose Byrne) drze koty w sprawie opieki nad autystycznym synem o imieniu Ezra (William Fitzgerald), którego kocha nad życie.

Na pewno Max nie jest encyklopedycznym wzorcem statecznego ojca, ale serca nie można mu odmówić. Gdy dowiaduje się, że jego była żona za namową lekarza ma zamiar umieścić Ezrę w szkole specjalnej, Max bez jej wiedzy zabiera syna w podróż przez Stany Zjednoczone. Nie chce pozwolić, by szkolne mury oddzieliły chłopca od zwykłego życia i na zawsze zamknęły go w jego własnym świecie. Eskapada pełna szalonych perypetii i niezwykłych spotkań jest dla ojca i syna okazją do odkrycia na nowo łączącej ich więzi i przeżycia przygód, które udowadniają, że „normalność" jest przereklamowana.

Filmowi rodzice z „Mój syn Ezra” są parą w prawdziwym życiu

Co ciekawe, prywatnie Cannavale i Byrne też są parą ­- od 12 lat. Poznali się w 2012 roku na planie filmu „Annie" i na koncie mają już dziewięć wspólnych produkcji. Chociaż nigdy nie wzięli ślubu, mówią do siebie – „mężu", „żono" i wychowują razem dwóch chłopców.

Aktor jest jednak ojcem trzech synów. Jego pierworodny, Jake (z pierwszego małżeństwa), ma blisko 30 lat. Natomiast z obecną partnerką Bobby ma dwoje dzieci. Chłopcy urodzili się w odstępie zaledwie dwudziestu miesięcy. Pierwszy syn Rocco przyszedł na świat w 2016 roku, drugi, Rafa w 2017 roku.

– To ciągłe zmaganie się z rywalizacją i rozwiązywaniem konfliktów –mówił w wywiadzie dla „The View". – Jedno z dzieci ja zabieram na spacer, a drugie moja partnerka na rozmowę do pokoju, aby spróbować rozwiązać konflikty. Po prostu staramy się być po tej samej stronie, a potem o tym rozmawiać, jak prawdopodobnie większość zwyczajnych rodziców – podkreślił.

Aktor przyznaje, że tacierzyństwo na nowo zdefiniowało życiowe priorytety. – Jak masz dzieci, które rosną na twoich czach, to czujesz, że nie chcesz spędzać już czasu osobno – deklarował na łamach „Vanity Fair".

Czytaj też:
Na Netflix wpadł kasowy hit, który rozłoży was na łopatki. „Płakałem, jak bóbr”
Czytaj też:
Jeden z najlepszych filmów ostatnich lat trafił właśnie na Netflix. Dlaczego powinieneś go obejrzeć?

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl