Głośny film Agnieszki Holland był wyświetlany w polskich kinach od września 2023 roku. Produkcja, która zyskała uznanie na Festiwalu Filmowym w Wenecji, była krytykowana przez PiS, a w Telewizji Polskiej forsowano zdanie, że „Zielona granica” to „atak na Polskę”, „paszkwil” oraz „hańba”. Teraz to już przeszłość, gdyż okazuje się, że TVP będzie zarabiać na najnowszym obrazie Agnieszki Holland.
Film Agnieszki Holland na TVP VOD
„Zielona granica” to film Agnieszki Holland, który opowiada o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Produkcja od razu była mocno krytykowana przez ówczesną władzę, gdyż za rządów PiS zarzucano jej „plucie na polski mundur”. Poza tym w Telewizji Polskiej dotychczas mówiono, że obraz to: „Haniebny atak na obrońców granic”, „Paszkwil, który uraził i zwykłych Polaków, i tych w mundurze”, „Film szkalujący Polskę”, a także „Niszczenie wizerunku Polski za granicą”.
Po premierze „Zielonej granicy” rozgorzała dyskusja na jej temat, a w kwestii filmu wypowiadali się wszyscy – od krytyków po polityków, jak i obywateli. Społeczeństwo było niezwykle podzielone. Wiadomo, że fabuła obrazu nie spodobała się prezydentowi Dudzie, który jasno to zakomunikował, posługując się cytatem „tylko świnie siedzą w kinie”. Równocześnie w głównym wydaniu „Wiadomości” niejednokrotnie pokazywano Agnieszkę Holland i aktorów „Zielonej granicy” w jak najgorszym świetle.
Teraz, po zmianie władzy, w mediach publicznych zaczęto zupełnie inaczej traktować produkcję, włączając ją do dystrybucji TVP VOD. „Nagrodzony Specjalną Nagrodą Jury na 80. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji film Agnieszki Holland to powieść o tym, że każdy z nas może nieoczekiwanie znaleźć się w sytuacji granicznej i zostać zmuszony dokonywać wyborów pomiędzy dobrem a złem. Najnowsze dzieło reżyserki głośnych obrazów (...) uświadamia nam, że dyskusja o wyborach moralnych nie jest domeną akademickich sal, lecz dzieje się tu i teraz, we współczesnej Polsce” – można przeczytać w opisie „Zielonej granicy” na platformie streamingowej TVP.
Telewizja Polska zaznaczyła, że opowieść jest fikcją, „ale scenariusz filmu powstał na podstawie prawdziwych wydarzeń, które dzieją się tuż obok nas. Przygotowania do filmu objęły setki godzin analiz dokumentów, wywiadów z uchodźcami, strażnikami granicznymi, mieszkańcami pogranicza, aktywistami i ekspertami”.
Czytaj też:
„Zielona granica” z trzema nominacjami do Europejskich Nagród Filmowych!Czytaj też:
Robert Bąkiewicz pozywa Agnieszkę Holland za film „Zielona granica”. Oto, czego się domaga