Z tego najbardziej dumny był w swoim życiu Stanisław Tym. Wyznanie wzrusza do łez

Z tego najbardziej dumny był w swoim życiu Stanisław Tym. Wyznanie wzrusza do łez

Stanisław Tym w 2017 roku
Stanisław Tym w 2017 roku Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Stanisław Tym kilka lat temu był gościem programu Kuby Wojewódzkiego. W bardzo wzruszających słowach powiedział wtedy, co uważa za swój największy życiowy sukces.

Śmierć Stanisława Tyma wstrząsnęła Polską w piątek 6 grudnia. Aktor, którego publiczność kocha za role w takich klasykach jak „Miś”, „Ryś”, „Rejs”, „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz” czy „Rozmowy kontrolowane”, odszedł w wieku 87 lat, pozostawiając swoich bliskich w ogromnym smutku. Przyjaciele Tyma w sieci dodają posty wspominając aktora i ubierając w słowa to, jaką inspiracją był on dla nich i jak mocno zapisał się na kartach historii polskiego filmu.

Jedną z osób, która w szczególny sposób pożegnała aktora był Kuba Wojewódzki. „»Przyszłem wcześniej, gdyż nie miałem co robić«. Odszedłeś za wcześnie. Nie wiemy, co robić” – cytował dziennikarz, jedno z wcieleń ekranowych Tyma.

Stanisław Tym był wegetarianinem. Bywało, że miał w domu 18 psów

Kilka lat temu aktor zasiadł na kanapie u Wojewódzkiego. Wtedy wzruszył prowadzącego, który w końcu nawet wyznał mu miłość. Wszystko przez jedno pytanie – z czego Stanisław Tym jest najbardziej dumny w swoim życiu.

– Najbardziej dumny chyba jestem z moich psów – odpowiedział po chwili namysłu aktor.

– Co ty masz z tymi psami? – zapytał Wojewódzki.

– Kocham je i one mnie – odpowiedział Tym.

– A czym to się przejawia? – dopytywał dziennikarz. Wtedy Tym opowiedział całą historię związaną z jego czworonogami.

– Słuchaj, ja wyjechałem na Suwalszczyznę czterdzieści parę lat temu, wymeldowałem się z Warszawy w czasach kiedy meldunek w Warszawie kosztował pół samochodu. Jak przyszedłem do urzędu i powiedziałem, że chcę się wymeldować, to pani urzędniczka powiedziała: „a ma pan papier pozwalający”? Ona zrozumiała, że chcę się zameldować, bo innych propozycji nie było. Jak zrozumiała, że chcę się wymeldować na stałe, poszła po szefa tego biura, który wziął mnie na bok i mówi tak: „Proszę pana, pan ma trzydzieści parę lat, życie przed panem. Dam panu adres dobrego lekarza”. Zbudowałem dom na Suwalszczyźnie i postanowiłem, że będę tam trzymał chore, biedne psy, takie, które są potrącone, bezdomne, bezpańskie. Teraz mam ich osiem, ale w porywach było 16, 18... – wspominał.

– Ty to jesteś dobrym człowiekiem – odpowiedział na to Wojewódzki.

– Nie, nie mieszajmy pojęć. Miałem taką fanaberię, że one są właścicielami domu, bo mieszkają w domu, nie w żadnych budach. Duży dom wybudowałem, własnoręcznie, tymi ręcami – podkreślił Tym.

Wojewódzki dopytywał jeszcze, czy pieski śpią w tych jego łóżkach i czy Tym je przytula. – Tak jest. A co? Do psa się nie przytulisz? Pewnie, że się przytula! – powiedział Tym.

– I jesteś najbardziej dumny z tych psów? – jeszcze raz dopytał Wojewódzki.

– Tak – bez zastanowienia odpowiedział aktor.

– Stanisław Tym – mówił Wojewódzki.

– Tak – odpowiedział Tym.

– To ty – dodał Wojewódzki.

– Tak – powiedział Tym.

– Kocham cię – zakończył Wojewódzki i w odpowiedzi Tym posłał mu „pocałunek”.

Czytaj też:
To było ostatnie publiczne wyjście Stanisława Tyma. „Uważam życie za coś nadzwyczaj okrutnego”
Czytaj też:
Największe polskie gwiazdy żegnają Stanisława Tyma. „Odszedłeś wcześnie. Nie wiemy, co robić”

Źródło: WPROST.pl