W niedzielę 3 listopada na antenie Telewizji Polskiej wyemitowano 8. odcinek 11. edycji programu „Rolnik szuka żony”. Widzowie randkowego show mogli dalej śledzić perypetie piątki uczestników, którzy zaprosili do swoich gospodarstw kandydatów i kandydatki. Część z nich musiała jednak opuścić program. W podjęciu decyzji rolnikom pomóc miały spotkania z rodziną. Najbliżsi nie byli zgodni.
Wydarzenia w 8. odcinku „Rolnik szuka żony 11”
W najnowszym odcinku „Rolnik szuka żony” nie brakowało romantycznych gestów, a nawet chwil zgodnego milczenia. Przede wszystkim Agata wyznała Irkowi, że chce dać mu szansę i bliżej go poznać. – Szybko to powiedziałam, nie czekałam, nie ubierałam w słowa. Zachowałam się (...) konkretnie – wyznała. Mama rolniczki z aprobatą przyjęła jej wybór. Z kolei na rodzinnym grillu Irek zapowiedział, że spróbuje „przyciszyć” Agatę, co wywołało śmiech jej najbliższych.
Sebastian zorganizował dla Kasi przejażdżkę traktorem. Cieszyli się czasem spędzonym sam na sam w spokoju i ciszy, którą uznawali za przyjemną. Później przygotowali grilla, a w następnym odcinku widzowie dowiedzą się, czy rodzina zaakceptowała wybór rolnika. Z kolei Rafał nadal nie podjął decyzji, co mogło rozczarować fanów show. Mężczyzna zabrał Dominikę na randkę, jednak brak komplementów z jego strony sprawił, że była pełna wątpliwości. Przyznała, że jest bardziej nieśmiała niż Aneta, co utrudnia jej budowanie relacji z rolnikiem. Podczas rodzinnego spotkania jego najbliżsi byli podzieleni w ocenie obu kandydatek. – Dominika jest dziewczyną opanowaną, zrównoważoną. Aneta, co myśli, to powie. Te są cechy dobre i te są dobre – mówiła mama rolnika.
Widzowie byli także świadkami grilla u Marcina z udziałem rodziny i znajomych, którzy zgodnie przyznali, że wybór nie jest łatwy. Magda po nim stwierdziła, że nie miała za wiele okazji odpowiadać na pytania rodziny, ponieważ Ania za każdym razem ją ubiegała. – Są dwie osoby, różnie podchodzące do różnych spraw. Tu są takie dwie skrajności. Madzia otwarta, reaguje na jakieś tam zbliżenie. Ania podchodzi asekuracyjnie, płotek mały stawia. Muszę dokonać wyboru i przemyśleć to. Wybrać jak najlepiej dla siebie i żeby dziewczyn nie skrzywdzić – tłumaczył Marcin.
Najwięcej emocji wzbudził jednak ruch Wiktorii. Choć ta najmłodsza z uczestniczek show TVP, była krytykowana za to, że chciała przed kamerami szukać miłości, to okazało się, że jest najbardziej zdecydowaną rolniczką. Dziewczyna po randce z Adamem wyznała Szymonowi, że ten musi opuścić jej gospodarstwo. Nie obyło się bez wzruszenia. – Wiktoria jest naprawdę wspaniałą kobietą i zazdroszczę Adamowi, że miał szansę poznania i randki – wyznał poruszony chłopak.
Jego reakcja wywołała wielkie emocje wśród internautów. W komentarzach na profilu „Rolnik szuka żony” czytamy: „Aż mi serce pękło, jak widziałam jego emocje. Fajny, wrażliwy, młody człowiek”, „Strasznie mi szkoda tego chłopaka”, „Bardzo wartościowy chłopak” czy „Jak mi się przykro zrobiło, widząc jego reakcję”. Widzowie byli jednak świadkami, że rolniczka nie żałowała swojej decyzji.
Gdy zostali w gospodarstwie sami, Wiktoria i Adam udali się na pole. – To jest chyba pierwsza osoba, z którą tak poważnie mogę układać plany życiowe i z którą tak wiele mnie łączy. Gdyby teraz zniknęła z mojego życia, to by mi jej chyba brakowało – stwierdził Adam. Potem zapytał rolniczkę wprost, czy zostanie jego dziewczyną, na co ona ochoczo się zgodziła i przypieczętowała decyzję pocałunkiem. Następnie okazało się, że owym kandydatem są zachwyceni również rodzice i siostry uczestniczki. – Na ten moment ja też jestem zadowolona, że dokonała takiego wyboru – przyznała jej mama.
instagramCzytaj też:
TVP z zaskakującym programem. Bohaterami katoliccy influencerzyCzytaj też:
Nie żyje poważana dziennikarka TVP. „Była legendą”