We wtorek całą Polską wstrząsnęła informacja o śmierci Jerzego Stuhra, legendarnego aktora teatralnego, filmowego i dubbingowego, reżysera, pedagoga i pisarza. W chwili śmierci miał 77 lat i od dłuższego czasu walczył o powrót do zdrowia. Jego pierwsze problemy zaczęły się w 1988 roku, kiedy przeszedł zawał. Kolejny miał w 2016 roku, pięć lat po tym, jak dowiedział się, że ma raka krtani. W lipcu 2020 roku przeszedł udar mózgu.
W ostatnich wywiadach, udzielonych przed śmiercią, Stuhr podkreślał, że choroba przewróciła jego cały system wartości i stał się człowiekiem bardziej tolerancyjnym w opiniach. Mówił, że pogodził się z wizją śmierci, ale też wciąż zaznaczał, że wierzy, że jest w stanie to wszystko przewalczyć.
„Wodzirej”, „Kiler”, „Seksmisja”. Z tych ról zapamiętamy Jerzego Stuhra
Jerzego Stuhra jego fani zapamiętają z setek różnych ról. Tej pierwszej – Antoniego Gralaka w filmie Krzysztofa Kieślowskiego „Spokój”, a także kolejnych, między innymi w „Bliźnie”, „Amatorze”, „Wodzireju”, „Seansie”, „Bez znieczulenia”, „Przypadku”, „Dekalogu”, „Seksmisji”, „Kilera”, „Kingsajz”, „Dekalogu X”, „Obywatela Piszczyka” i wielu, wielu innych. Aktora wciąż będziemy też kojarzyć z niezliczonych ról dubbingowych, jednak głównie z wcielenia w Osła ze „Shreka”. W trakcie swojej kariery wyreżyserował także wiele produkcji, które zdobyły uznanie, w tym „Pogodę na miłość”, „Korowód”, „Historie miłosne” czy „Duże zwierzę”.
Prywatnie, przez wiele lat Jerzy Stuhr był mężem Barbary Kóski, skrzypaczki (później artystki Capelli Cracoviensis i założycielki zespołu Amar Corde). Wspólnie mają dwoje dzieci: Macieja – również aktora i Mariannę, artystkę.
Pogrzeb Jerzego Stuhra
Teraz przyjdzie nam pożegnać wielkiego aktora. Jak podał Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Krakowie, pogrzeb Jerzego Stuhra odbędzie się w środę 17 lipca o godzinie 14:00 na Cmentarzu Rakowickim.
Czytaj też:
Matylda Stuhr napisała o swoim zmarłym dziadku. „Może kiedyś jeszcze pokosimy razem trawę”Czytaj też:
Jerzy Stuhr na wyjątkowych zdjęciach sprzed lat. To cenna pamiątka po legendzie polskiego kina