W tym tygodniu o Justinie Timberlake’u stało się głośno, ale nie za sprawą jego światowej trasy koncertowej The Forget Tomorrow World Tour. W nocy z poniedziałku na wtorek gwiazdor muzyki pop został zatrzymany przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu.
Szczegóły sprawy nie wyglądają dla niego korzystnie. Szef policji w Sag Harbor w stanie Nowy Jork Robert Drake powiedział, że 43-letni gwiazdor nie zatrzymał się przed znakiem STOP i zjeżdżał ze swojego pasa ruchu na sąsiedni. W dokumentach sądowych jest mowa o tym, że jego oczy były „przekrwione i szkliste”, mowa spowolniona, a krok chwiejny. Timberlake odmówił przebadania alkomatem.
Następnie trafił na posterunek policji w East Hampton. Następnego nie został zwolniony z aresztu, bez kaucji.
Czy Justin Timberlake wystąpi w Polsce? Data rozprawy wypada w dniu koncertu
Problemy artysty z prawem niefortunnie splotły się z datami jego występów w Polsce. Artysta ma zaplanowane dwa koncerty w naszym kraju – 26 i 27 lipca ma wystąpić na Tauron Arenie w Krakowie. Także 26 lipca powinien stawić się przed sądem.
Na razie nie jest pewne, czy muzyk pogodzi wezwanie do sądu z harmonogramem trasy. CNN pisze, że rozprawa może odbyć się w formie zdalnej.
Dotychczas organizator koncertów Live Nation, nie wydał oświadczenia w tej sprawie, a sprzedaż biletów na polskie koncerty jest otwarta. Obie daty widnieją także w harmonogramie na oficjalnej stronie artysty.
W przeszłości Timberlake otwarcie mówił o szukaniu pomocy w związku z nadmiernym spożywaniem alkoholu. W stanie Nowy Jork kary za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu przewidują do roku pozbawienia wolności, grzywnę w wysokości 1000 dolarów (ponad 4 tys. zł) i zawieszenie prawa jazdy na co najmniej sześć miesięcy.
Czytaj też:
Justin Timberlake aresztowany w Nowym JorkuCzytaj też:
Britney Spears: Miałam aborcję, bo Justin Timberlake nie był gotowy, by zostać ojcem