Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: Jak z aktora komercyjnego przeistoczyłeś się w grającego w ambitniejszych produkcjach?
Maciej Musiał: Szkoła teatralna w Krakowie, wyjście z show-biznesu na jakiś czas, przebicie szklanego sufitu za pomocą serialu „1983”, który sam wyprodukowałem i tworzyłem, a potem to już tylko intuicja i zaufanie do procesu, do drogi. To nie było jakoś bardzo wycyzelowane i matematycznie obliczone, ale cieszę się, że mam okazję grać w fajnych produkcjach.
A szczęście? Byłeś dzieckiem, a teraz jesteś młodzieńcem szczęścia?
Tak, w tym wszystkim miałem dużo szczęścia, ale myślę też, że ja tworzę okazje i prawidłowo oceniając rzeczywistość, nieźle hakuję system.
„Taniec z gwiazdami” to też było hakowanie systemu? Po co ci był ten program?
Miałem poczucie, że cały czas biorę, a niedużo daję, chciałem to zmienić: dać trochę siebie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.