Anna-Maria Sieklucka odcina się od filmu „365 dni”? „To produkcja ukazująca patriarchalną, przemocową relację”

Anna-Maria Sieklucka odcina się od filmu „365 dni”? „To produkcja ukazująca patriarchalną, przemocową relację”

Anna-Maria Sieklucka
Anna-Maria Sieklucka Źródło:Greta Burzyńska
Nie byłam gotowa na wszystko to, co działo się po tryptyku „365 dni”. Biorąc udział w tej produkcji, nie sądziłam, że aż 300 mln osób obejrzy pierwszą część, a ona odbije się tak szerokim echem. Dzisiaj, w moim odczuciu, „365 dni” to produkcja ukazująca patriarchalną, przemocową relację, męsko-damską, w której kobieta jest zależna, poddana i zniewolona. Pracując nad tym filmem miałam 26 lat i sama byłam jeszcze bardzo mocno zanurzona w patriarchacie – mówi Anna-Maria Sieklucka. – Jestem w stanie głośno i szczerze powiedzieć: Tak, nie zgadzam się z wartościami tego filmu – dodaje.

Katarzyna Burzyńska-Sychowicz: Diametralnie zmieniłaś fryzurę, co stoi za tak radykalnym cięciem?

Anna-Maria Sieklucka: Zmieniam się wewnętrznie, rozwijam się, poszerzam swoją świadomość. Potrzebowałam zmiany nie jako aktorka, a jako kobieta. Włosy niosą ze sobą emocjonalny ślad naszych doświadczeń, przez to, że jestem w swojej wewnętrznej podróży już od dłuższego czasu, poczułam, że skoro przerobiłam już sporo i te doświadczenia są za mną, to włosy będą taką kropką nad i, rozpoczęciem nowego rozdziału w życiu, domknięciem i nowym początkiem. Zabawne, ale i pokazujące system oceniania.

Stereotypy mają się świetnie w naszym społeczeństwie, doświadczam tego na własnej skórze. Odkąd ścięłam włosy, niektórzy myślą, że zmieniłam orientację, zostałam lesbijką. Na moich socialach dostaję wiele pytań:

„Co ci się stało? Co ty sobie zrobiłaś?! Przeżyłaś jakąś wielką traumę w życiu?”

A przecież mam prawo robić, co chcę, co mi w sercu gra, czego potrzebuję. Mówi się, że jak kobieta zetnie włosy, zachodzą istotne zmiany w jej życiu. To prawda. Dzieją się duże zmiany we mnie. Ubiegły rok był dla mnie rokiem pożegnań, rokiem rozstań. Ten jest rokiem nowych początków i podróży.

Weszłam w proces bardzo głębokiej pracy nad sobą, takie spotkanie ze swoim wewnętrznym ja, doświadczeniami i emocjami wymaga, jak sądzę dziś, dużej odwagi.
Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Wprost.

Aktualne cyfrowe wydanie tygodnika dostępne jest w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.