Sylwester Wardęga to czołowy polski influencer oraz założyciel kanału na YouTube „Wataha Krulestwo”. Sławę i rozpoznawalność zyskał po opublikowaniu swojego żartu z psem-pająkiem, który obejrzano ponad 184 mln razy. Zdobył popularność nawet poza granicami kraju.
Ponad pół roku temu ujawnił w sieci głośną sprawę „Pandora Gate”, w której zarzucił niektórym polskim youtuberom nawiązywanie kontaktów z małoletnimi fankami. Po nagłośnieniu sprawy, ścigany przez prokuraturę jest twórca Stuart B., który nadal czeka na decyzję brytyjskiego sądu w sprawie ekstradycji do Polski.
Warto dodać, że Wardęga przez lata angażował się w wiele różnych projektów. Sławę przyniosły mu freak- fighty, czyli walki bokserskie celebrytów oraz projekt „Goats”, w którym rywalizują między sobą zaproszeni uczestnicy.
Sylwester Wardęga znika z Internetu
W poniedziałkowy wieczór 8 kwietnia Sylwester Wardęga o zaskakującej dla wielu decyzji poinformował na swoim kanale na YouTube. — Nie jest to decyzja podejmowana pochopnie. Myślałem o niej od kilkunastu miesięcy – wyjaśnił i dodał, że nie czuje się już szczęśliwy przez to, co robi. Stwierdził, że chce odejść w cień i zająć się swoim życiem z dala od kamer oraz blasku fleszy.
— Nadszedł czas, żeby przestać się już męczyć i odejść w cień. Mam jedno życie i chyba chodzi w nim o to, żeby czuć satysfakcję z tego, co robimy, by czuć szczęście, spokój i harmonię. Nie pamiętam, kiedy w ostatnim czasie czułem się szczęśliwy – powiedział Wardęga.
Twórca zdradził, że chce skupić się na swojej rodzinie oraz odnaleźć szczęście, a w najbliższym czasie będzie podróżował. Swoim fanom jednak dał iskierkę nadziei, że nie kończy kariery w sieci na zawsze. — Czas skupić się na sobie i spełniać marzenia. Domek w środku lasu, podróże, rodzina i dzieci. Wierzę, że odnajdę spokój i szczęście. Czy odchodzę na zawsze? Nie wiem – oznajmił.
Fani komentują: „Wardęga poszedł na emeryturę”
Pod opublikowanym materiałem pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których fani Sylwestra Wardęgi ubolewają nad decyzją twórcy. Równocześnie – choć twierdzą, że „bez niego, to już nie będzie to samo” – to rozumieją jego decyzję, trzymają za niego kciuki i życzą powodzenia. Piszą: „Coś się kończy, a coś zaczyna udanego życia Sylwek. Dzięki za te lata!”, „Najważniejsze żeby być sobą i czuć satysfakcję z własnego życia”, „Kończy się właśnie pewien rozdział w polskim Internecie”, „Kiedy zaczęłam walkę z depresją Twoje lajwy były czymś na co zawsze czekałam”.
Czytaj też:
Sylwester Wardęga pierwszym oskarżonym w Pandora Gate. „Do sądu wpłynął 13-stronnicowy akt oskarżenia”Czytaj też:
Nowe informacje w sprawie ekstradycji Stuu