Na początku stycznia Jeremy Renner miał koszmarny wypadek na terenie swojej posiadłości. W czasie odśnieżania został przejechany przez ratrak, który niemal zmiażdżył mu ciało. Gwiazdor filmów Marvela został przetransportowany helikopterem do szpitala, gdzie przeszedł dwie operacje. Jego rzecznik cały czas utrzymywał, że jego stan jest „krytyczny, ale stabilny”.
Fani Jeremy’ego Rennera odetchnęli z ulgą, gdy aktor odezwał się do nich na Instagramie. Wrzucił post i nagranie prosto ze szpitala, dając w ten sposób znać, że czuje się całkiem nieźle. Okazuje się jednak, że jego stan zdrowia jest znacznie poważniejszy, niż początkowo informowani.
Jeremy Renner ma przed sobą kolejne operacje
Serwis Radar Online opublikował najnowsze doniesienia dotyczące stanu zdrowia Jeremy’ego Rennera. Okazuje się, że aktor był w tragicznym stanie – prawie się wykrwawił i był bliski śmierci. – Jest znacznie gorzej, niż ktokolwiek wie. Jeremy jest bardzo świadomy faktu, że prawie tam umarł. Wiedział, że jest w złym stanie i może z tego nie wyjść – powiedział informator Radar Online.
Prawa strona jego klatki piersiowej była zmiażdżona, a górna część jego tułowia zapadła się. – Uszkodzenie klatki piersiowej Jeremy'ego było tak znaczne, że trzeba było ją zrekonstruować podczas operacji – informuje Radar Online. Aktor miał również poważną ranę głowy i uraz nogi. Do tej pory Jeremy Renner przeszedł już dwie operacje, ale to nie koniec. Przed nim kolejne i długa rehabilitacja, która może potrwać nawet dwa lata.
Na razie jednak Jeremy Renner wrócił do domu. Lekarze pozwolili mu na regeneracje wśród bliskich. Dopiero za jakiś czas czeka go kolejna operacja nogi. – Lekarze zwykle rozdzielają operacje, aby dać czas na naturalny proces gojenia organizmu, i tak jest w tym przypadku – powiedział informator Radar Online.
Czytaj też:
Jeremy Renner miał problemy z oddychaniem. Wyciekły szczegóły jego wypadkuCzytaj też:
Jeremy Renner pokazał nowe nagranie ze szpitala. W jakim jest stanie?