Wielki finał 9. edycji „Rolnik szuka żony” coraz bliżej. Odbędzie się w niedzielę, 27 listopada. Wtedy dowiemy się, którzy rolnicy znaleźli miłość. Duże emocje budzi rolnik Mateusz, który zdaniem widzów, nie potrafi stworzyć relacji z kobietą. Okazuje się, że on sam wyciągnął dużo wniosków z udziału w show. Opowiedział o tym w rozmowie z „Faktem”.
Mateusz z „Rolnik szuka żony 9” ujawnia szczegóły rozstania ze swoimi kandydatkami
Mateusz nie radził sobie ze swoimi kandydatkami. Doszło do tego, że dziewczyny lepiej dogadywały się miedzy sobą niż z nim. To uraziło Mateusza, który liczył na rywalizację między nimi i walkę o niego samego. W pewnym momencie rolnik otrzymał screeny wiadomości, które dziewczyny wymieniły między sobą. Poczuł się zraniony i dotknięty, dlatego zdecydował się z nimi pożegnać.
– Wiadomości, które dostałem w screenach, utwierdziło mnie w tym, że dziewczyny nie grają w otwarte karty. Jak było pokazane w odcinkach, wiele razy pokazywałem, że jeśli jest coś z ich strony, o czym nie wiem, to mogą ze mną o tym na spokojnie porozmawiać – powiedział Mateusz w rozmowie z „Faktem”.
Przy okazji Mateusz postanowił podzielić się z tabloidem swoimi przemyśleniami na temat zdrowej relacji. – Osobiście uważam, że najzdrowsza relacja między kobietą a mężczyzną jest taka, kiedy zainteresowanie jest na tym samym poziomie, a nie tylko jednostronne, jak było widać w mojej sytuacji w programie – powiedział.
Na koniec dodał, czego nauczył się dzięki programowi. Okazuje się, że zrozumiał, by „odpuszczać pewne tematy”. – (...) czasem jest być lepiej miło zaskoczony, niż niemiło rozczarowanym. Chciałbym podkreślić, że nie żałuję udziału w programie, ponieważ mogłem poznać wspaniałych ludzi, zobaczyć swoje zalety, jak i wady, nad którymi teraz pracuje. Trzymajcie za mnie kciuki! – dodał.
Czytaj też:
„Rolnik szuka żony”. Jest zwiastun finałowego odcinka. „Żaden związek nie przetrwał”Czytaj też:
„Rolnik szuka żony 6”. Tomek jednak rozstał się z Kasią? „Na finał przyjechał z trzecią kandydatką”