Oto najsłynniejsze wykonania polskiego hymnu. Kopania przebiła Górniak?

Oto najsłynniejsze wykonania polskiego hymnu. Kopania przebiła Górniak?

Edyta Górniak
Edyta Górniak Źródło: Instagram / edytagorniak
Niektóre wykonania polskiego hymnu przeszły do historii, choć artyści z pewnością woleliby o tym zapomnieć. Kto oprócz Edyty Górniak znalazł się w tym gronie?

Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Katar 2022 już się zaczęły. Przed nami mecz polskiej reprezentacji, a wraz z nim można spodziewać się wykonania polskiego hymnu, co jest sportową tradycją. Zanim do tego dojdzie przypominamy najpopularniejsze sceniczne interpretacje hymnu w wykonaniu gwiazd. Nie zabrakło wpadek.

Najsłynniejsze wykonania polskiego hymnu

Nie ma wątpliwości, że to Edyta Górniak na na swoim koncie jedną z najpopularniejszych scenicznych interpretacji polskiego hymnu. Artystka zaśpiewała 20 lat temu – w 2002 roku podczas finałów Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2002 r. w Korei Południowej i Japonii. „Mazurek Dąbrowskiego” w jej wykonaniu wywołał tak ogromne emocje, że do tej pory się o tym mówi. Po występie spadła na nią lawina krytyki, mówiło się, że jej występ to „kompromitacja”, a nawet „hańba”. Co gorsze, oskarżano ją nawet o porażkę polskiej drużyny. Edyta Górniak nie fałszowała, ale jej wykonanie nie przypominało oryginalnego hymnu. Do tego oglądając występ w telewizji, można było zauwazyć dziwne przejścia oraz to, że kibice śpiewali w innym tempie niż wokalistka. Po powrocie z Korei Edyta Górniak mówiła:

Chciałam zaśpiewać ten hymn trochę wolniej niż śpiewają go kibice na stadionach, by wydobyć siłę słowa. Dlatego zamysł był taki, bym zaśpiewała go nieco wolniej niż zazwyczaj. Zrobiłam to z największą powagą, pokorą, dumą, zaangażowaniem emocjonalnym, miłością do kraju. Chciałam to zrobić najbardziej reprezentacyjnie dla Polski, jeśli się to nie udało, to przepraszam.

Wpadka w Korei dużo gwiazdę kosztowała – spadło zainteresowanie jej płytami, odwołano jej koncerty, straciła kontrakt reklamowy. Dopiero po latach była w stanie mówić, co wydarzyło się podczas Mistrzostw. – Dźwięk słyszany w telewizorze nie szedł z mojego mikrofonu, tylko z trybun, z mikrofonu na kamerze reporterskiej. Ktoś nie przełączył kabla i dźwięki się rozlewały, nuta trwała cztery sekundy zamiast pół – powiedziała w rozmowie z „Wysokimi Obcasami”. – Parę osób zawiesiło się na moim nazwisku, gdy przegraliśmy mecze w Korei, bo to ja zaśpiewałam hymn. Przeprosiłam wszystkich na konferencji prasowej, ale tego telewizja nie pokazała. Jeżeli naród chciałby artystę ukamienować za to, że zaśpiewał hymn narodowy inaczej niż kibice i orkiestra wojskowa, to należałoby zacząć od tych, którzy zmieniali interpretacje kolęd. Bo przecież jest to kraj bardzo religijny, a powstały dziesiątki wersji jazzowych czy rapujących – dodała.

Po pięciu latach od występu twierdziła w rozmowie z TVN24, że przed wylotem do Korei dowiedziała się o zmianie w instrumentarium – zamiast orkiestry symfonicznej miała jej towarzyszyć orkiestra dęta. Nie było już czasu do przygotowań i zmiany interpretacji.

Występu Edyty Górniak z pewnością się nie zapomni, ale ostatnio został nieco przyćmiony przez Lidię Kopanię. Była gwiazda Eurowizji podjęła się wykonania „Mazurka Dąbrowskiego” podczas jednej z gal boksu w 2021 roku. Gdy nagranie z tego wydarzenia trafiło do sieci, na Lidię Kopanię spadła fala krytyki. Internauci od razu stwierdzili, że nieudane wykonanie hymnu przebija nawet występ Edyty Górniak. „Koszmarek”, „Edyta zdetronizowana”, „Wytrzymałam 15 sekund, nie udźwignę więcej” – pisali internauci. Lidia Kopania nie odniosła się do tego.

Sporo mówiło się też o wykonaniu hymnu przez... siostry Godlewskie. Małgorzata i Esmeralda słynęły z kontrowersyjnych interpretacji różnych utwórów muzycznych, a zasłynęły dzięki „śpiewaniu” kolęd. Gdy z okazji obchodów 100-lecia polskiej niepodległości do sieci wrzuciły wykonanie „Mazurka Dąbrowskiego”, zawrzało. Uwagę zwracał nie tylko ich wokal, ale też zmienione słowa hymnu. Zamiast „jeszcze Polska nie zginęła” zaśpiewały „jeszcze Polska nie umarła”, zamiast „co nam obca przemoc wzięła szablą odbierzemy” w ich wersji jest „co nam obca moc wydarła szablą odbijemy”. Im dalej, tym gorzej. Zamiast „z ziemi włoskiej do Polski” słyszymy „do Polski z ziemi włoskiej”. Przekręcone zostało też nazwisko Czarnieckiego na Czarneckiego, a „szwedzki zabór” na „szwedzki rozbiór”. Godlewskie pomyliły także wersy jednej ze zwrotek.

Sprawą zainteresował się prezenter TVN Turbo, który był oburzony i stwierdził, że wykonanie hymnu przez Godlewskie było obraźliwe i zagroził im zgłoszeniem sprawy do sądu. W swoim wpisie na Facebooku stwierdził, że poinstruował już swoich prawników i dokonali odpowiednich kroków przeciwko siostrom Godlewskim z art 137 kodeksu karnego, zgodnie z którym „kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.

Internauci zwrócili jednak wtedy uwagę, że Godlewskie nie pomyliły słów hymnu, a wykorzystały słowa, które pojawiły się w rękopisie hymu aurostwa Józefa Wybickiego.

facebookCzytaj też:
Edyta Górniak przewiduje przyszłość Kościoła: To się wszystko rozpiep***
Czytaj też:
Anna Popek popełniła gafę podczas 70-lecia TVP. Na pomoc ruszył Tomasz Kammel

Źródło: WPROST.pl / „Wysokie Obcasy”, TVN24, Facebook