Te gwiazdy nie chcą poprawiać urody: Małgorzata Kożuchowska, Joanna Koroniewska i nie tylko one!

Te gwiazdy nie chcą poprawiać urody: Małgorzata Kożuchowska, Joanna Koroniewska i nie tylko one!

Edyta Olszówka, Małgorzata Kożuchowska, Joanna Koroniewska
Edyta Olszówka, Małgorzata Kożuchowska, Joanna Koroniewska Źródło:Instagram / malgorzatakozuchowska_, joannakoroniewska
W show-biznesie od lat panuje moda na korzystanie z zabiegów medycyny estetycznej czy oferty chirurgów plastycznych. Nie wszystkie gwiazdy jednak podążają za tą modą. W tym gronie znalazły się m.in. Małgorzata Kożuchowska, Joanna Koroniewska i Jolanta Kwaśniewska, ale nie tylko!

W polskim show-biznesie nie brakuje gwiazd, które otwarcie przyznają się do poprawiania swojej urody i nie twierdzą, że zmiany w ich wyglądzie to „diety zmieniające rysy twarzy”. W tym gronie są m.in. Natalia Siwiec, Doda czy Blanka Lipińska. Nie wszystkie gwiazdy chcą jednak zatrzymać czas i podążają za kultem młodości. Wiele znanych polskich aktorek mówi wprost, że ingerencja w wygląd mogłaby wpłynąć nawet na brak ofert zawodowych! Kto jest przeciwny poprawianiu urody?

Te gwiazdy nie chcą poprawiać urody

Małgorzata Kożuchowska to jedna z gwiazd, które nie chcą ingerować w swój wygląd. Aktorka mówiła już o tym kilka lat temu na łamach „Faktu”. – Chcę spokojnie patrzeć w lustro i mieć poczucie, że jestem sobą. Kiedy miałam 19 czy 25 lat i nie miałam zmarszczek, grałam role młodych dziewczyn. Teraz po czterdziestce gram role dojrzałych kobiet i matek. Nie mogłabym wyglądać już jak 19-latka, bo nikt by mojej postaci nie uwierzył. Kobiety, które traktują ten zawód poważnie, nie ulegają presji nienagannego wyglądu – twierdziła wtedy. Na dowód swoich słów w 2021 roku pokazała na Instagramie zdjęcie bez grama makijażu, zachwycając tym swoich fanów.

instagram

Małgorzata Kożuchowska do zdjęcia zapozowała z Edytą Olszówką, która też jest przeciwna drastycznym zmianom wyglądu przy pomocy chirurga plastycznego. Kilka lat temu mówiła otwarcie, że nie wpada w panikę ze względu na upływający czas, wręcz przeciwnie. – Mnie się podoba, że się starzeję. Ja już nie muszę być młodą piękną, bo jestem stara. Nie muszę się ścigać – powiedziała w magazynie „Świat kobiety”. – Gdyby operacja plastyczna dawała gwarancję na szczęście, pocięłabym się kawałek po kawałku. Ale nie daje, więc po co mam to robić? Operacja jest nie dla mnie, ale jeśli jakiejś kobiecie daje szczęście, to niech to robi – mówiła aktorka.

Jolanta Kwaśniewska też mówiła w rozmowie z „Faktem”, że nie zamierza poddawać się modzie i poprawiać swojej urody. – Nigdy nie dojrzeję do napompowania sobie ust, taka już jestem. Parokrotnie słyszałam już od kogoś: „A może tak podnieślibyśmy pani usta?”. Powiedziałam nie, i to się nie zmieni – podkreśliła.

Nie inaczej jest w przypadku Katarzyny Figury. Aktorka zdaje sobie sprawę, że w jej zawodzie najważniejsza jest możliwość wyrażania emocji twarzą. – Myślę, że to trzeba w sposób naturalny przyjmować... Jestem aktorką, więc może inaczej to postrzegam. Aktorka jednak musi mieć wyrazistą mimikę. Trudno byłoby mi w moim wieku grać osobę o kilkanaście lat młodszą od siebie. To byłoby niemożliwe. W naturalny sposób przyjmuję to, co się w życiu zdarza, i myślę, że jest mnóstwo fantastycznych ról, w które kobiety dojrzałe mogą się wcielać – powiedziała w rozmowie z Plejadą.

Agata Kulesza to kolejna aktorka, która jest przeciwna ingerowaniu w wygląd. Ona też zdaje sobie sprawę, że jej twarz musi oddawać grane emocje, nie może być nieruchomą od botoksu maską. W rozmowie z Olivierem Janiakiem mówiła: -a tego nie neguję, niech kobiety robią, co chcą. Ale w moim przypadku, jako aktorki, ja nie mogę tego zrobić, bo w tym momencie tracę swoją twarz, dzięki której gram. Widownia się ze mną identyfikuje, bo wyglądam jak człowiek z ulicy. Gdybym była kobietą z telewizji, np. prezenterką, to być może bym to robiła. Ale i tak widać ten wiek. Oczywiście mówi się „świetnie wygląda”, ale rok widać, więc dla mnie to jest z góry skazane na niepowodzenie.

W gronie gwiazd przeciwnym poprawianiu urody jest też Katarzyna Skrzynecka. O ile aktorka i piosenkarka lubi mocny, sceniczny makijaż, o tyle mówi „nie” chirurgicznym poprawkom. – Jeszcze nigdy w życiu żadna igła ani skalpel nie tknęły mojej 49-letniej twarzy! Ni botoks, ni inne kwasy, ni liftingi, ni inne wynalazki. Wyglądam, jak wyglądam, swoich zmarszczek się nie wstydzę i nigdy nie pozwalam grafikom wygładzać ich komputerowo na okładkach czasopism – napisała Katarzyna Skrzynecka.

Joanna Koroniewska również wprost mówi, że nie zamierza poddawać się presji show-biznesu. Na Instagramie chętnie pokazuje zdjęcia bez makijażu, prezentując drobne zmarszczki, których się nie wstydzi. – Ze dwa razy w życiu mezo (mezoterapia — red.) i to by było na tyle. Szczerze? Wiem, że tu i ówdzie opada, ale myślę sobie, że wolę jednak naturalnie się starzeć. Nie przeszkadzają mi inni, którzy kochają upiększenia, ale ja nie – napisała na Instagramie. – Akceptuję się ze wszystkimi wadami – podkreśliła.

Czytaj też:
Małgorzata Werner była nazywana „polską Pamelą Anderson”. Co dziś robi i jak się zmieniła?
Czytaj też:
Gwiazdy pokazują rodziców! Natalia Siwiec to cała mama

Galeria:
Te gwiazdy nie chcą poprawiać urody: Małgorzata Kożuchowska, Joanna Koroniewska i nie tylko one!
Źródło: WPROST.pl / Instagram, Fakt, Świat kobiety