Antoni Królikowski i Joanna Opozda zostali rodzicami 22 lutego. Od tego czasu w ich życiu zdążyło wydarzyć się naprawdę wiele. Kiedy aktorka urodziła synka na jaw wyszło, że jeszcze przed porodem para rozstała się. Mimo że żadne z nich nie udzieliło konkretnej odpowiedzi, to wszystko na to wskazuje. Zarówno fakt, że Antoni Królikowski pierwszy raz zobaczył syna dopiero po kilku dniach, jak i zdawkowa odpowiedź Joanny Opozdy, która w wiadomości do mediów nie zaprzeczyła doniesieniom, a jedynie poprosiła o spokój.
Następnie w mediach pojawiły się doniesienia, że Antoni ma już inną wybrankę serca, z którą spotykał się już, kiedy Joanna była w ciąży. Wreszcie Królikowski zdecydował się skomentować sprawę. Aktor przyznał w poście na Instagramie, że swojego synka pierwszy raz zobaczył dopiero 25 lutego i że był to „ważny, ale trudny weekend”. Poprosił też fanów, by „nie poddawać się tej niepotrzebnej manipulacji”. Wpis jednak niewiele zmienił. Na Królikowskiego wylała się fala krytyki, nie tylko ze strony internautów, ale także środowiska filmowego.
Antoni Królikowski komentuje sytuację rodzinną
Mimo trudnego czasu w życiu, aktor musi spełniać zobowiązania zawodowe. Podczas konferencji prasowej, zapowiadającej premierowy odcinek „Przez Atlantyk”, w którym wziął udział, pierwszy raz od wybuchu skandalu pozował na ściance. Jego mowa ciała zdradzała, że zdecydowanie wolałby być w innym miejscu. W spotkaniu brali udział także dziennikarze, a w rozmowie z magazynem „Party” Królikowski zdradził. jak czuje się w roli ojca. – Jako tata czuję się świetnie. Mój synek jest najpiękniejszym dzieckiem, jakie widziałem. Na szczęście po mamusi i tak planowaliśmy z Asią. Jest przepiękny, zdrowy i to jest najważniejsze – powiedział.
Zapytany o doniesienia o rozstaniu z żoną także zdradził kilka szczegółów. Jak czytamy aktor jest przekonany, że przyszłość przyniesienie pozytywne wydarzenia i wszystko się jakoś ułoży. – Nie sposób komentować tego wszystkiego z szacunku dla niektórych osób i nie robię tego. Cieszę się, ze Vincent jest zdrowy, widzę go codziennie i wiem, że jak by nie było, będzie dobrze – powiedział.
Czytaj też:
„Przez Atlantyk”. Natalia Przybysz dla „Wprost”: Byliśmy małą skorupką na środku niczego