Już w czwartek 23 grudnia Marianna Schreiber zaczęła relacjonować na Instagramie swoje przygotowania do świąt. W jednym z postów przyznała, że rodzina jej męża nie zaprosiła ją na Wigilię ze względu na jej poglądy. W piątek pokazywała, że dzień ten spędza tylko z mężem i córką, a następnie pojechała do swojej rodziny.
W drugi dzień świąt Marianna Schreiber postanowiła z kolei wybrać się na policję, gdzie złożyła zawiadomienie o tym, że ktoś podszywa się pod nią na Twitterze. Osoba to używa jej imienia, nazwiska oraz zdjęcia profilowego i regularnie komentuje wpisy innych.
Marianna Schreiber zapowiada: Nie puszczę tego płazem
Schreiber po wyjściu z komendy na warszawskim Mokotowie stwierdziła, że „walka z cyberprzestępczością jest na poziomie tragicznym”. – Pan twierdzi, że można sobie anonimowo oszukiwać ludzi, że można podburzać do nienawiści, można wykorzystywać czyjeś personalia oraz zdjęcia, które są objęte prawami autorskimi, ponieważ kwestia tego, czy policja jest w stanie do tej osoby dotrzeć, jest wielką niewiadomą – wyjaśniała influencerka.
Żona polityka PiS zapewniła, że nie „puści tego płazem”. – Nikt nie ma prawa wykorzystywać czyjegoś wizerunku i danych personalnych po to, żeby pisać rzeczy nieprawdziwe i niezgodne z przekazem tej osoby – oceniła, dodając, że usłyszała, że „jest śmieszna, bo nie ma dystansu”. – Mam ogrom poczucia humoru, ale gdy leży w granicach rozsądku – zapewniła.
Czytaj też:
„Bridgertonowie” powracają! Poznaliśmy datę
Marianna Schreiber, żona polityka PiS, uczestniczka „Top Model”