Dwa lata temu jedna z najbardziej lubianych dziennikarek TVN24 Katarzyna Werner wzięła urlop wychowawczy i wraz z rodziną wyjechała na Zanzibar, gdzie otworzyła hotel.
„Politycy zepsuli mój zawód”
– Nie zazdroszczę kolegom. Zresztą jednym z powodów mojego wyjazdu na Zanzibar było zmęczenie przekazywanymi w telewizji treściami. Nie pracą. W pewnym momencie wszystko w Polsce stało się polityczne. Dziś nawet koronawirus jest sprawą polityczną. Inne tematy przestały być ważne – powiedziała Katarzyna Werner w rozmowie z Wirtualnymi Mediami. Dodała też, że żałuje, że w telewizji tak mało mówi się o „fajnych, ludzkich historiach”.
Życie popularnej dziennikarki wygląda teraz zupełnie inaczej. Jak zapewnia była gwiazda TVN24 Zanzibar jest przepięknym miejscem, gdzie zupełnie inaczej patrzy się na świat. Za pracą w telewizji nie tęskni. – Politycy zepsuli mój zawód i mam im to za złe. Dlatego cieszę się, że nie muszę non stop mówić o COVID-19, tylko mogę cieszyć oczy innymi obrazkami – stwierdziła Werner. Czy to oznacza, że nie wróci już do TVN24? W grudniu dziennikarce kończy się urlop wychowawczy i będzie musiała zadecydować co dalej.
Czytaj też:
Coming out Wróżbity Macieja. „Jestem już tak stary, że nie będę się ukrywał”