Beata Tadla przyłączyła się do akcji „Nie czekaj w domu. Stop udarom”. Dziennikarka apeluje do ludzi, by regularnie się badali, a w razie nietypowych objawów natychmiast skontaktowali się ze służbami medycznymi. „Czas odgrywa tu kluczową rolę. Im szybciej trafimy pod fachową opiekę, tym mniejsze ryzyko śmierci albo trwałej niepełnosprawności”– napisała na Instagramie Tadla.
Beata Tadla miała udar
„Myślisz, że ciebie to nie dotyczy? Błąd. Też tak myślałam... 13 lat temu. Całe szczęście, że ludzie, którzy byli ze mną, błyskawicznie wezwali karetkę. To był »mini udar«. Objawy (opadająca ręka, asymetria ust, drętwienie połowy twarzy) ustąpiły następnego dnia i nigdy się nie powtórzyły” – wspomina Tadla na Instagramie. Przypomniała jednak, że u co piątej osoby, takie symptomy bywają zwiastunek „dużego udaru”, ten zaś jest na trzecim miejscu w najczęstszych przyczynach śmierci i głównym powodem niepełnosprawności u osób powyżej 40. roku życia.
Jak rozpoznać udar?
Wśród najczęstszych objawów udaru jest jednostronne osłabienie lub drętwienie kończyn, zaburzenia w rozumieniu mowy lub niemożność wypowiedzenia prostych słów, bardzo niewyraźne mówienie, zaburzenia widzenia, zaburzenia chodzenia i ostry, kłujący ból głowy. W Polsce rozpoznaje się rocznie około 60 tysięcy udarów. Częściej doznają go mężczyźni.
Czytaj też:
„Bartkowiak” – kolejna polska propozycja od Netfliksa. Jest zwiastun i data premiery