Rege-Jean Page mówi, że postać przez niego grana – Simon Bassett – książę Hastings, jest „bardzo towarzyskim łamaczem serc” i „Darcym XXI wieku”.
W rozmowie z „Square Mile” Rege-Jean Page, syn pielęgniarki z Zimbabwe i angielskiego kaznodziei przyznał, że pomimo różnorodnej obsady serial nie jest „produkcją dla daltonistów”. – Nie sądzę, że to pomocne, kiedy ludzie mówią, że nie widzą koloru skóry, proszę zobaczcie go. Bo jeśli go nie widzicie, nie widzicie mnie. I nie widzicie, jak chodzę po świecie, nie zrozumiecie rozmów, które prowadzimy na temat koloru, ponieważ dla was on nie istnieje – podkreślił. Zaznaczył także, że ludzie o „różnych kolorach skóry żyli w XIX wieku, dlatego są pokazani w serialu”.
„Bridgertonowie” – o czym jest serial?
Śledzimy w nim losy Daphne Bridgerton (Phoebe Dynevor), najstarszej córki potężnej familii, która wkracza na pełną konkurentek scenę małżeńską Londynu w epoce regencji. Dziewczyna marzy o powtórzeniu losu rodziców i znalezieniu wybranka, którego naprawdę pokocha. Na początku idzie jej świetnie i jest bezkonkurencyjna. Jednak gdy jej starszy brat odrzuca kolejnych kandydatów do jej ręki, w popularnej na salonach plotkarskiej gazecie tajemniczej Lady Whistledown pojawiają się liczne oszczerstwa pod adresem Bridgertonówny. Do akcji wkracza wtedy rozchwytywany i zbuntowany książę Hastings (Regé-Jean Page), zdeklarowany kawaler, którego matki debiutantek uważają za najlepszą możliwą partię. Choć Daphne i książę uparcie twierdzą, że nie są zainteresowani związkiem, łączącej ich więzi trudno nie zauważyć — podobnie jak emocji, które aż w nich kipią podczas podchodów i utarczek toczonych na tle wyrażanych przez towarzystwo oczekiwań wobec ich przyszłości.
Czytaj też:
Jarosław Jakimowicz: Mam gdzieś panią Krystynę Jandę, żenada
Rege-Jean Page, 31-letni aktor znany z serialu „Bridgertonowie”