– Nigdy nie mam intencji obrażania ludzi – skwitowała zamieszanie wokół swoich zdjęć Joanna Moro. – Ja jestem aktorką. Ciało to moje narzędzie pracy. To, że Instagram dzisiaj pomaga aktorom spełniać się, bo nie mamy możliwości np. w teatrze, filmie – to rodzaj kreacji – tłumaczyła aktorka. Wyjaśniła, że fotografka zaproponowała jej zrobienie sesji zdjęciowej w konwencji obrazów. Części komentujących nie spodobało się to, że gwiazda stylizuje się na Matkę Boską.
Matka – królowa w koronie
– Chciałam pokazać koronę jako symbol władzy. Kiedyś wydawało mi się, że kobieta mająca trójkę dzieci, może tylko siedzieć w domu. Dziś wiem, że może pięknie wyglądać, pracować, super się czuć z dziećmi w domu – tłumaczyła. Dodała też, że matki mają różne potrzeby – niektóre chcą tuż po porodzie wrócić do obowiązków zawodowych, inne wolą w domowym zaciszu poświęcać się macierzyństwu.
– Dla mnie sesja zdjęciowa jest tym, co lubię. Dobrze czuję się na sesji. Ewa (córeczka aktorki – red.) bardzo dobrze się czuła na sesji – wskazała Joanna Moro. Dodała, że przynajmniej na chwilę mogła poczuć się królową. – Według mnie rodzina, mężczyźni, powinni na co dzień tak hołubić kobiety, matki, by tak się czuły – dodała.
Zdjęcia dziecka. Naruszenie prywatności?
Pytana o to, czy pokazywanie twarzy dziecka nie jest naruszaniem jego prywatności, aktorka odpowiedziała że to temat, nad którym się długo zastanawiała z rodziną. – Ale stwierdziliśmy, że żyjemy w czasach, gdy jest taki natłok informacji, zdjęcia rzeczywiście pozostają w sieci, ale to ja decyduję, jakie zdjęcia dać. Nie widać na nich nagości – to rączki, nóżki. To piękna pamiątka – tłumaczyła Moro.
Zobaczcie sesję zdjęciową, która wywołała takie poruszenie!
Sesja zdjęciowa Joanny Moro z dzieckiem
Sesja zdjęciowa Joanny Moro z dzieckiem
Sesja zdjęciowa Joanny Moro z dzieckiem
Sesja zdjęciowa Joanny Moro z dzieckiem
Życie rodzinne Joanny Moro
Życie rodzinne Joanny Moro
Życie rodzinne Joanny Moro
Życie rodzinne Joanny MoroCzytaj też:
Ciężarna Lara Gessler nago na Mokotowskiej. Sesja wywołała burzę na Instagramie