W związku z tym, że sezon 4. serialu „Fargo” kręcony był podczas pandemii koronawirusa, prezes stacji FX Productions poinformował, że dwa ostatnie odcinki, czyli 10 i 11, zdecydowano się stworzyć przy pomocy „dwóch reżyserów i ponad 500 osobową obsadą i ekipą”, aby poszło to jak najszybciej. – Chcieliśmy stworzyć to w jak najkrótszym czasie i trzymać się przy tym wszelkich wymogów dotyczących izolacji – podał.
Zapewnił, że we wszystkich swoich produkcjach stosuje te same protokoły bezpieczeństwa w związku z pandemią koronawirusa. – Chodzi o wielokrotne testy, śledzenie kontaktów i pilnowanie izolacji, czasami poddajemy się kwarantannie na cały ten okres. Wymaga to umieszczenia aktorów i każdego, kto ma z nimi kontakt, wewnątrz ściśle kontrolowanej bański. Dla naszych członków obsady i ekipy bardzo ważne jest też to, aby mieć dostęp do lekarzy i epidemiologów oraz prowadzić na ten temat otwarte, jasne rozmowy – poinformował.
W 4. sezonie serialu „Fargo” Chris Rock gra gangstera z Kansas City Loya Cannona. Akcja osadzona jest w 1950 roku. – Przerwa pozwoliła mi naładować baterię. Widziałem kilka odcinków, poprawiłem swoją grę. Mieliśmy przerwę i teraz wszyscy jesteśmy lepsi. Nie chcę, aby panowała pandemia COVID-19, ale myślę, że moje ostatnie dwa odcinki są najlepszymi – dodał.
Czytaj też:
„Królowe życia”. Edzia straciła dziecko. „Misiu został, misiu będzie tu”