Raper dwa tygodnie temu ogłosił, że będzie kandydował na prezydenta Stanów Zjednoczonych. W niedzielę odbył się jego pierwszy wiec wyborczy, który zorganizowano w Charleston w Karolinie Południowej.
43-latek pojawił się przed niewielkim tłumem fanów w Exquis Event Center, ubrany w kuloodporną kamizelkę i z linią włosów wygoloną na hasło „2020”. Podczas swojego chaotycznego przemówienia, które trwało godzinę, wygłosił kilka kontrowersyjnych komentarzy. „Harriet Tubman tak naprawdę nigdy nie uwolniła niewolników, po prostu kazała im pracować dla innych białych ludzi” – mówił między innymi.
Później pytany był o aborcję i Planned Parenthood. Opisał wówczas moment, w którym Kim Kardashian dowiedziała się o tym, że spodziewa się pierwszego dziecka, North. „W Biblii jest napisane: »nie zabijaj«. Pamiętam, że moja dziewczyna zadzwoniła do mnie krzycząc i płacząc, a ja myślałem o tym, bo byłem raperem, miałem różne dziewczyny (...) Płakała i przez miesiąc, dwa, trzy, rozmawialiśmy o tym, że nie powinna urodzić tego dziecka. Miała już tabletki w dłoni” – opowiadał. West stwierdził, że siedział w paryskim mieszkaniu (w tym samym, w którym okradziono jego żonę) i tam doznał objawienia od Boga, aby zatrzymać dziecko. „Bóg powiedział: »Jeśli spierasz się z moją wizją, ja będę pieprzył twoją wizję«. Zadzwoniłem do mojej żony i ona powiedziała: »Zatrzymamy to dziecko«” – mówił West. „Nawet jeżeli moja żona się ze mną rozwiedzie po tym przemówieniu, sprowadziła North na świat” – dodał. „Wiecie kto jeszcze chronił dziecko? 43 lata temu?” – powiedział West i rozpłakał się. „Moja mama uratowała mi życie. Mój tata chciał się mnie pozbyć. Nie byłoby Kanye'ego Westa” – dodał płacząc. „Prawie zabiłem swoją córkę! Prawie zabiłem córkę! Kocham moją córkę!” – krzyczał dalej.
Czytaj też:
Aishwarya Rai trafiła do szpitala. Gwiazda Bollywood jest zakażona koronawirusem