Tommy Wiseau, zgodnie z informacjami krążącymi od dłuższego czasu w sieci, to faktycznie pochodzący z Poznania Tomasz Wieczorek. On sam przedstawiał się od zawsze jako Amerykanin i pilnie strzegł swojej przeszłości. Do tego stopnia nie chciał ujawniania informacji na swój temat, że wdał się w długi i kosztowny spór sądowy z kanadyjskimi filmowcami, którzy w „Room Full of Spoons” próbowali opisać jego karierę i zaprezentować fragmenty kultowego w pewnych kręgach „The Room”. Zgodnie z wyrokiem sądu będzie teraz musiał zapłacić 700 tys. dolarów odszkodowania za blokowanie gotowego już w 2017 roku filmu dokumentalnego. Twórcy dostali też zgodę na pokazanie urywków z „The Room” na zasadzie cytowania dzieła.
Orzekający w sprawie sędzia Paul Schabas podkreślał, że ujawnienie prawdziwych danych Wiseau nie jest przestępstwem, gdyż były one publicznie dostępne i z tych właśnie legalnych źródeł korzystali autorzy dokumentu. Dodawał, że choć wszystko odbywa się wbrew woli artysty, to jednak w żaden sposób go nie obraża, ani nie narusza jego prawa do prywatności. Parający się reżyserią, aktorstwem, pisaniem scenariuszy i produkcją filmów Tommy Wiseau zasłynął dzięki kuriozalnie kiepskiemu „The Room”, o czym powstał zresztą film Jamesa Franko „Disaster Artist”.
Czytaj też:
The Disaster Artist - artysta (nie)spełniony?Czytaj też:
Cztery godziny po odebraniu Złotego Globu aktor został oskarżony o molestowanie i hipokryzję