– Jak byłem młodzieńcem i harcerzem jako nastolatek chodziłem do liceum Sobieskiego w Krakowie. Do tego liceum chodziła też Jadzia Szyler, obecnie Emilewicz. Byliśmy razem na paru obozach. To była świetna dziewczyna, kapitalna harcerka, równa babka, kochali się w niej chłopcy – zdradził Maciej Stuhr w rozmowie z Wirtualną Polską.
Zaapelował do Emilewicz,aby była „jedynym facetem w tym tałatajstwie”. – Nie widziałem jej od 20 lat, ale za państwa pośrednictwem wystosuję apel: Jadziu, na pewno czytałaś „Konrada Wallenroda” (...) Walnij ręką w stół i przejdź do historii. Bardzo cię o to proszę – powiedział. – Oczywiście żartobliwie to ubrałem w formę. Niemniej zastanawiam się, czy ktoś z tego towarzystwa powie: „Słuchajcie, zabrnęliśmy za daleko, ja się z tego wycofuję, to nie może tak być”. To jest ten moment. Tu nie chodzi o rozgrywki polityczne czy to, że to totalna opozycja wietrzy szansę, jak pognębić PiS – stwierdził aktor.
Czytaj też:
Robi maski 3D, jej projekty szybko stały się viralem. To najlepsze z nich