– Mam do was pytanie bez żadnego trybu – tymi słowami rozpoczął galę Maciej Stuhr. Słowa aktora cytuje Onet.pl. – Wiecie, z kogo chciałbym zażartować. Tam za kotarką się boją. Producent się boi, wóz transmisyjny się boi, nawet Maja Komorowska w pierwszym rzędzie się boi. Nawet ja się boję, co powiem. Mam jedną propozycję, przestańmy się bać – mówił dalej. W międzyczasie Maciej Stuhr podarł kartkę ze scenariuszem, co mogło zostać odebrane jako nawiązanie do gestu prezesa Macieja Nawackiego, który podarł dokument z uchwałą przekazaną przez sędziów.
W dalszej części przemówienia Maciej Stuhr nawiązywał także do zamieszania wokół Mariana Banasia. – Teatr Polski działa jak kamienice w Krakowie. Jest na godziny – stwierdził. Aktor przebrał się także za papieża, gdy zapowiadał kategorię kostiumy. – Jesteśmy coraz bliżej prawdy. Prawdy o polskim kinie – powiedział aktor, a jego słowa mogły zostać odebrane jako nawiązanie do śledztwa smoleńskiego.
„Jestem wam bardzo wdzięczny”
Politycznych akcentów było jednak więcej. Na gali przemawiał również Oleg Sencow. – Niecodziennie mam okazję przemawiać w takiej sali. Nie mogę zrozumieć, jak to się w ogóle stało. Jestem wam bardzo wdzięczny, jestem tutaj z wami, nasza walka, Ukrainy z agresorem, nie zakończyła się na moim wyzwoleniu. Około 100 osób, takich chłopaków jak ja, znajduje się teraz w niewolni rosyjskiej – powiedział. Reżyser wyraził swoją wdzięczność, że „naród polski wspiera Ukraińców”. – W walce z naszym wspólnym wrogiem, rosyjskim agresorem – stwierdził reżyser.
Przypomnijmy, Oleg Sencow został aresztowany na Krymie w 2014 roku i przewieziony do Rosji, gdzie tamtejszy sąd skazał go na 20 lat w kolonii karnej. Reżyser nie przyznawał się do przygotowywania zamachów terrorystycznych i swoją sprawę określał jako „polityczną”.
Czytaj też:
Orły 2020 – nagrody Polskiej Akademii Filmowej. Lista nagrodzonych