Ojciec Maca Millera: W końcu złapali tego skur***, który sprzedał mu narkotyki

Ojciec Maca Millera: W końcu złapali tego skur***, który sprzedał mu narkotyki

Mac Miller w 2017 roku
Mac Miller w 2017 roku Źródło: Wikimedia Commons / Nicolas Völcker/CC BY-SA 4.0
Mark McCormick, ojciec Maca Millera, zareagował na aresztowanie domniemanego dilera jego syna. Przyznał, że przynosi mu to jakiś rodzaj „ulgi” na rok po śmierci znanego rapera.

Mark McCormick uczestniczył w piątek 6 września w Pittsburghu w Pensylwanii w uroczystości upamiętniającej jego syna. Raper tam się urodził i spędził tam część swojego dzieciństwa. Jeden z uczestników nagrał film z wydarzenia, na którym słychać McCormicka. – W końcu złapali tego skur***, który sprzedał mu narkotyki. Znajdujemy w tym jakiś rodzaj ulgi – mówi ojciec Maca Millera.

Przypomnijmy, 28-letni Cameron James Pettit, został oskarżony o sprzedaż narkotyków raperowi Macowi Millerowi, na dwa dni przed jego śmiercią w wyniku przedawkowania. Mężczyznę aresztowano. Zgodnie z pozwem, podejrzany Cameron James Pettit dostarczył Macowi Millerowi oksykodon, kokainę oraz Xanax. Mężczyzna sprzedał mu oksykodon, który zawierał fentanyl, syntetyczny opiat, który według szacunków jest ponad 50 razy silniejszy od heroiny. Dwa dni później, 7 września 2018 roku raper zmarł w swoim domu w Studio City. Tuż przed śmiercią artysta wydał swój piąty album „Swimming”.

Koroner z Los Angeles poinformował później, że przyczyną śmierci było przypadkowe przedawkowanie fentanylu i zmieszanie go z kokainą i alkoholem. Śledczy uważają, że raper zmarł po wciągnięciu do nosa tabletek.

Zażalenie złożone w sądzie w Los Angeles rzuca światło na ostatnie dni życia rapera. Jak podaje „The New York Times”, Miller we wtorek 4 września 2018 roku wysłał do Pettita SMS-a z prośbą o dostarczenie narkotyków. Nie otrzymał jednak natychmiastowej odpowiedzi, dlatego zdecydował się wysłać wiadomość do kobiety, od której kupował narkotyki wcześniej. Ona miała wysłać do jego domu prostytutkę z tą przesyłką. Następnie Pettit odpowiedział na SMS-a rapera. Wcześnie rano 5 września obie strony dostarczyły Millerowi narkotyki. Sekcja zwłok rapera wykazała, że wziął on nielegalne środki tylko od jednego z tych źródeł.

Jak udało się to ustalić? Thom Mrozek, rzecznik Biura Prokuratora Okręgowego Stanów Zjednoczonych w Kalifornii podał, że pięć pigułek, które dostarczyła kobieta, było nadal w domu rapera. – Przebadaliśmy je i nie było tam fentanylu – powiedział. Według rzecznika, oczywiste stało się, że Miller wciągnął co najmniej jedną pigułkę z drugiej partii, która miała też wyglądać nieco inaczej. Testy wykazały, że ten woreczek z pigułkami zawierał fentanyl. Według śledczych, są to środki dostarczone Millerowi przez Pettita.

Za winą Pettita przemawia także wiadomość, jaką wysłał do swojego przyjaciela 7 września. „Najprawdopodobniej umrę w więzieniu” – miał napisać, według dokumentów złożonych do sądu. Jeżeli mężczyzna zostanie uznany za winnego, może spędzić w więzieniu maksymalnie 20 lat.

W ostatnich latach z powodu przypadkowego przedawkowania fentanylu zmarły takie gwiazdy jak Prince, Tom Petty czy Lil Peep.

Miller znany był jako wszechstronny muzyk i producent. Każdy z jego albumów znajdował się w pierwszej piątce listy Billboard. Często rapował o nadużywaniu substancji i otwarcie mówił o swoich zmaganiach z depresją i uzależnieniem.

Czytaj też:
22-letnia Stella Banderas, córka Antonio Banderasa i Melanie Griffith. Podobna do rodziców?

Źródło: The New York Times / The Independent