Chociaż produkcja „Polityki” Patryka Vegi była owiana tajemnicą, na kilka tygodni przed premierą reżyser zaczął dzielić się w sieci krótkimi nagraniami i zdjęciami z filmu. Szybko zrobiło się głośno o postaci, w którą w filmie wciela się Antoni Królikowski, a która mogła być inspirowana Bartłomiejem Misiewiczem. O tym poinformował mecenas Zbigniew Kruger w rozmowie z „Super Expressem”. – Zgłosił się do mnie pan Bartłomiej Misiewicz z problemem filmu Patryka Vegi. Analizuję materiał i będziemy rozważać kroki prawne. Chodzi m.in. o kontrowersyjne obyczajowe sceny z filmu, wręczanie łapówek, czy wciąganie narkotyków – wyjaśniał. Wtedy sam Vega zdawał się nie przejmować sprawą i zapewniał dziennikarzy, że „ma prawników i środki na toczenie konfliktu”.
Portal Wirtualne Media informował wówczas, że Misiewicz chciał nie tylko usunięcia fragmentów filmu z bohaterem przypominającym byłego rzecznika MON, ale również przeprosin zamieszczonych w produkcji. Co więcej, domagał się zadośćuczynienia w wysokości miliona złotych. Onet przekazał, że przeprosiny mają się pojawić również na plakatach oraz w kilku gazetach, takich jak chociażby „Rzeczpospolita” czy „Gazeta Wyborcza”.
Galeria:
Film „Polityka” Patryka Vegi - plakaty i zdjęcia zza kulis
– Misiu, dla ciebie i wszystkich, którzy chcą blokować mój film, mam wiadomość. Premiera filmu „Polityka” tak czy inaczej nastąpi 6 września. Jeśli nie w polskich kinach, to w Chinach. Dlatego, że film zostanie wówczas wrzucony na chińskie serwery – odpowiadał Patryk Vega w opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. – Musisz zatem zrozumieć, że próbując blokować mój film, tylko napędzasz mu oglądalność i w rezultacie zobaczy go jeszcze więcej ludzi. Podobno w Polsce mamy wolność słowa i demokrację, więc wszystkim, którzy dalej chcieliby mnie cenzurować, dedykuję ten film – dodał reżyser.
Niespodziewanie na początku sierpnia Misiewicz wycofał pozew o milionowe zadośćuczynienie, a Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie ws. wniosku o zakaz dystrybucji i udostępniania filmu „Polityka”.
Wszystko wskazuje na to, że Patryk Vega ostatecznie zdecydował się odciąć od utożsamiania bohatera, w którego wciela się Antoni Królikowski z byłym rzecznikiem MON. Jak podaje portal Wirtualna Polska, film kończy się bowiem planszą zawierającą taką informację, a twórcy wyrażają ubolewanie, że nie zrobili tego jeszcze na etapie produkcji.
Czytaj też:
Polityk PO ocenia film Patryka Vegi „Polityka”. „Przytłaczający, ciężki, ale też prawdziwy"