Od kiedy Edward Miszczak po niemal 25 latach ogłosił rozstanie z TVN-em w mediach od razu pojawiły się doniesienia, że przejmie on posadę dyrektora programowego w Polsacie. Plotki okazały się zgodne z prawdą, od 16 stycznia 2023 roku Miszczak zastępuje na tym stanowisku Ninę Terentiew, która zajmowała tę pozycję od 2007 roku.
Edward Miszczak w pierwszym wywiadzie o pracy w Polsacie
Teraz Edward Miszczak udzielił pierwszego wywiadu po tym, jak rozpoczął pracę w Polsacie. Przyznał, że przedstawienie ramówki podczas konferencji w tym roku jest zapewne ostatnią w tej formie, bo Polsat zamienia się w „fabrykę kontentu”.
– Żeby podpowiedzieć widzom, gdzie mają znaleźć jakiś program, musimy znaleźć nowe formy kontaktu. Konferencja ramówkowa to za mało. Dziś szukanie ciekawego programu na platformie streamingowej może zająć pół godziny i nie ma gwarancji, że coś się znajdzie. Te platformy mają już tak dużo kontentu, że trudno się przez to przebić – powiedział.
Miszczak przyznał, że głównie chce skupić się na rozwijaniu platformy streamingowej. – Półtora roku temu uruchomiliśmy też ogólnodostępny dla wszystkich serwis online Polsat Box Go, w którym klient ma dostęp do tysięcy filmów, seriali, ponad 130 kanałów telewizyjnych i najlepszego sportu – powiedział.
Jakie zmiany planuje wprowadzić Edward Miszczak?
Nowy dyrektor programowy podczas pierwszego wywiadu nie krył zachwytu nad rozwojem stacji jak i bardziej praktycznymi zaletami. Szczególnie do gustu przypadło mu studio Polsatu. Stwierdził, że „jest jak współczesna świątynia, która rzuca na kolana”.
– Możemy rozsunąć barierę dźwiękową i mieć dwie imprezy naraz. To jest znakomite miejsce do produkowania i pokazywania naszych wiosennych programów – powiedział.
W dalszej części wywiadu Edward Miszczak zdradził, jak widzi swoją rolę i zadania w Polsacie. – Zostałem robotnikiem winnicy pańskiej, który ma czuwać nad kontentem i dbać, by był dobrej jakości. W ogródku naszej grupy medialnej jest wszystko i jeśli to się dobrze połączy, to ludzie mogą swobodnie przechodzić z jednego miejsca do drugiego. Dobrym przykładem jest tu Interia, która jest dziś zupełnie innym tworem, otwartym, prawdziwie multimedialnym, niż ten portal, który kupowała grupa – podkreślił.
Miszczak twierdzi, że lepszym określeniem na telewizję jest „ruchome obrazki”. Według niego obecnie każdy z użytkowników internetu jest twórcą. Na koniec podsumował, że planuje stać w jednym szeregu ze wszystkimi pracownikami. Nie zamierza zajmować się zarządzaniem i biurokracją, bo według niego to sprawia, że wówczas nie wie, o czym mówią inni pracujący w Polsacie. – Mam taką starą zasadę, że lubię się spocić ze swoimi ludźmi – dodał.
Czytaj też:
„Twoja twarz brzmi znajomo". Oto wszyscy uczestnicy 18. edycjiCzytaj też:
Fani Viki Gabor wytknęli jej „zaokrąglony brzuch”. Ostra reakcja 15-latki