To już 6. edycja „Love Island. Wyspa miłości”, którą mogę śledzić widzowie. Format niezmiennie prowadzi Karolina Gilon, jednak we wtorkowym odcinku zaskoczyła fanów asertywnością. Wszystko zaczęło się od podejrzeń ze strony twórców, którzy zaczęli się domyślać, że jeden z uczestników – Daniel Różański – jest w związku poza programem. Uczestnicy reality-show poszukują na oczach widzów miłości, więc byłoby to niezgodne z regulaminem. Dodatkowo 28-latek miał wysyłać znaki do swojej partnerki. W różnych miejscach umieszczał literę „T” – pierwszą literę imienia wspomnianej dziewczyny. Pozostali uczestnicy zdecydowali, że chłopak musi opuścić program, a razem z nim wyszła Natalia, która była z nim w parze.
Producenci wiedzieli, że Daniel ma dziewczynę?
Głos zabrała także dziewczyna, która twierdzi, że Daniel oszukał widzów i w rzeczywistości był z nią w związku. Tay Machado, modelka, zdradziła, że twórcy „Love Island. Wyspa miłości” mieli wiedzieć o sytuacji od samego początku. – Kilka dni przed tym, jak rozpoczął się program, publikowaliśmy wspólne zdjęcia. Producenci też wiedzieli, bo im powiedziałam – wyznała. Tay Machado powiedziała też, jak się czuła, oglądając na ekranie swojego partnera. – Przez te wszystkie dni oglądałam, cierpiałam, płakałam i nie spałam, gdy wszyscy plotkowali na temat mojego życia – dodała. Celebrytka nie ukrywała, jak bardzo bolała cała sytuacja i przekazała Danielowi, że ich związek przeszedł do historii. – Jestem pod wrażeniem, że skłamał. Moja ex, pozwólcie, że pokażę jakieś zdjęcia i nagrania z Malagi. Tak Daniel, teraz będę twoją ex. Więc dowiedz się, kiedy przestać grać w grę – zakończyła.
„Love Island. Wyspa miłości”. Natalia zabiera głos
Teraz sytuację skomentowała Natalia, uczestniczka, która solidarni opuściła „Love Island. Wyspa miłości” razem z Danielem. Dziewczyna w rozmowie z Plejadą opowiedziała, jak zaczęła się jej relacja z Różańskim. – Zaczęliśmy się lepiej poznawać. Okazało się, że mamy ze sobą wiele wspólnego. Fajnie się dogadywaliśmy i nasza relacja zaczęła się rozwijać – relacjonowała. Przyznała też, że od kiedy weszła do programu, Daniel nie wysłał znaków dziewczynie, podkreśliła też, że wiedziała o jej istnieniu. – Już na randce powiedział mi, że ma toksyczną byłą dziewczynę, która nie daje mu za bardzo żyć. Z troski o jej zdrowie psychiczne traktował ją w taki, a nie inny sposób. Nie, że dawał jej nadzieję, ale nie chciał, żeby dziewczyna się załamała. Nie chciał, żeby sobie coś zrobiła i nie przysporzyła mu kłopotów przez działanie w internecie. Miała różne filmiki, on jej nagrywał, że wszystko będzie w porządku. Program był dla niego sposobem ucieczki od tej dziewczyny, bo nie miała wtedy do niego żadnego dostępu – mówiła.
Znaki, które wysyłał, miały być obietnicą. – Obiecał jej napisanie tej litery „T” i to zrobił. Dotrzymał słowa, ale też zrobił sobie przy tym kuku – twierdziła Natalia i oceniła zachowanie uczestnika. – Byłam w szoku, ale nie dlatego, że on to zrobił. Od samego początku sytuacja wydawała mi się bardzo dziwna, jak się tylko dowiedziałam, o co dokładnie chodzi. Poczułam zażenowanie, że dorosły facet dał się zmanipulować – podkreśliła. Jak dodała w wywiadzie dziewczyna, to kolejny raz, kiedy dochodzi do podobnych wydarzeń. – Podobno to nie jest taka pierwsza sytuacja, kiedy ona próbuje manipulować innymi kobietami, z którymi Daniel się spotyka – wyznała.
Odpowiedziała też na pytanie, czy żałuje swojej decyzji. — Nie żałowałam, bo moje uczucia do niego były szczere. Nie widziałam tam innej osoby dla siebie. Rzeczywiście tęskniłam za innymi islanderami, ale ja tam przyszłam, żeby rzeczywiście znaleźć miłość, a nie tylko się super bawić i robić sobie zasięgi w mediach społecznościowych. Nie chciałam tam siedzieć na siłę — stwierdziła. Przyznała, że możliwe, że niedługo oboje zamieszkają w Warszawie, czyli jednym mieście. – Po nowym roku Daniel chciałby zamieszkać w Warszawie, ja z resztą też. W zasadzie niedługo będziemy się widzieć, bo przyjeżdża do stolicy. Przygoda w „Love Isnald” się skończyła, ale to jest dopiero początek naszej historii – zakończyła optymistycznie Natalia.
Czytaj też:
„Warsaw Shore”. Uczestnicy przy burgerach z brylantami. Zobaczcie efekty sesji