Pod koniec września dziennikarz TVN24 Krzysztof Skórzyński został zawieszony. Stało się to kilka dni po tym, gdy światło dzienne ujrzały pierwsze maile, które rzekomo Michał Dworczyk miał wysłać do Krzysztofa Skórzyńskiego. Wiadomości, których autorem miał być szef KPRM, pochodziły z przełomu października i listopada 2019 roku, a więc jeszcze sprzed zaprzysiężenia nowego gabinetu Mateusza Morawieckiego. Krzysztof Skórzyński wydał oświadczenie, w którym zapewnił: „Nigdy także, w żaden, podkreślam – w żaden sposób – nie »doradzałem« ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi, w jakiejkolwiek sprawie!”.
Afera mailowa. Krzysztof Skórzyński doradzał Michałowi Dworczykowi?
Kolejny wyciek pojawił się w przestrzeni medialnej 21 września. Jak relacjonuje Onet, opublikowany został mail, który miał napisać Michał Dworczyk do Mateusza Morawieckiego w listopadzie 2018 roku. „TVN24 robi materiał o mnie do »Czarno na Białym« – jak rozumiem, tematem przewodnim jest korupcja polityczna – sejmiki" – czytamy w wiadomości, której autorstwo jest przypisywane szefowi KPRM. „Niestety, nie wiedząc co to za program, poszedłem za radą Krzyśka Skórzyńskiego i dałem się nagrać" – przytacza dalej Onet. Michał Dworczyk miał również dodać, że o temacie programu dowiedział się podczas jego nagrywania.
Krzysztof Skórzyński wraca na antenę TVN24?
W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami, z anteny TVN24 został zdjęty program Krzysztofa Skórzyńskiego „Sprawdzam”. W środę 13 października TVN24 poinformował o decyzji, którą podjęto w sprawie dziennikarza. „W związku z wyjaśnieniami uzyskanymi w wewnętrznym postępowaniu redakcyjnym wspólnie z Krzysztofem Skórzyńskim uznaliśmy, że obecnie dziennikarz będzie zajmował się niezwiązanymi z polityką formatami i programami TVN Grupa Discovery” – czytamy we wpisie TVN24 Newsroom na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Spięcie w programie na żywo. Dziennikarz do polityka KO: Proszę tym tonem do mnie nie mówić