Miała być muzyka, świętowanie i radość z premiery nowego albumu. Zamiast tego – dramat, który zszokował Chicago. W środowy wieczór, przed restauracją Artis Restaurant and Lounge, gdzie odbywała się impreza z okazji wydania nowego albumu raperki Mello Buckzz, doszło do tragicznej w skutkach strzelaniny.
Strzelano w stronę tłumu. Policja szuka sprawców
Zginęły cztery osoby, a 14 zostało rannych. Sama artystka pogrążyła się w rozpaczy, bo wśród ofiar znaleźli się jej chłopak i najlepsza przyjaciółka. „Moje serce rozpadło się na kawałki” – napisała 24-letnia raperka na Instagramie, dzieląc się bólem z fanami.
Do tragedii doszło około godziny 23:00. Ciemne auto podjechało pod lokal, gdzie właśnie kończyła się impreza z okazji premiery płyty HollyHOOD. Jak poinformowała stacja NBC 5 Chicago, z samochodu padły strzały w kierunku osób zgromadzonych na zewnątrz. Policja potwierdziła, że sprawcy natychmiast uciekli z miejsca zdarzenia, a śledztwo wciąż trwa. Jak dotąd nikt nie został aresztowany.
Według informacji służb przekazanych mediom, w wyniku strzelaniny zginęli dwaj mężczyźni i dwie kobiety. Trzy osoby nadal walczą o życie w stanie krytycznym, dwie są w stanie poważnym, a osiem rannych pozostaje w stanie dobrym. Nieujawniony informator przekazał stacji NBC Chicago, że w strzelalinie zginęłi również partner artystki i jej najlepsza przyjaciółka. Mello Buckzz w poruszający sposób odniosła się do tej tragedii na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Mello Buckzz pogrążona w rozpaczy po utracie najbliższych
Na Instagramie artystka zamieściła wzruszające nagrania i zdjęcia z ukochanym. Na jednym z filmów widać, jak razem tańczą, śmieją się. „Jestem tak cholernie zła, że się nie obudziłeś, trzymałam cię za rękę, dopóki mogłam” – wspominała ostatnie wspólne chwile. „Mówiłeś do mnie wyraźnie, żebym to zrozumiała, kochanie, jestem w d***e”.
W kolejnych relacjach Buckzz pokazała wspólne fotografie z przyjacielem i przyjaciółką, którzy zginęli tamtej nocy. „Byłam tak zagubiona po stracie obojga was w jedną noc” – wyznała wprost. W innym wpisie dodała: „Moje serce rozpadło się na kawałki [...] Nie mogę uwierzyć, siostro”. Na koniec artystka nie kryła swojej rozpaczy: „Nikomu nie życzę takiego bólu. Do diabła z moją pi*****ną ekipą”.
Tragiczne wydarzenia z Chicago poruszyły fanów artystki i środowisko muzyczne. Wciąż nie wiadomo, co było motywem ataku i kto pociągnął za spust. Policja prowadzi śledztwo, a Mello Buckzz prosi fanów już tylko o jedno: modlitwę.
Czytaj też:
Gwiazda „nie pamięta”, ile miała aborcji. „Cały czas zachodziłam w ciążę”Czytaj też:
Legendarny reżyser nigdy nie odpowiedział za tragedię na planie. Zginęły dzieci